PRZEDSIĘBIORCA LAT 90. Fragment książki "Biologika Sukcesji"

Zapraszamy do lektury fascynującego fragmentu książki "Biologika Sukcesji" autorstwa Pawła Piotra Nowaka, pt. "PRZEDSIĘBIORCA LAT 90.". Autor przenosi nas w czasy transformacji ustrojowej Polski, kiedy to na skutek słynnej ustawy Wilczka z 1988 roku, aż dwa miliony Polaków zdecydowało się na założenie własnej działalności gospodarczej. Kim był typowy przedsiębiorca tamtych lat? Jakie wyzwania musiał pokonać? I dlaczego dzisiaj, po trzech dekadach, większość dzieci tych pionierów biznesu nie jest gotowa, aby przejąć stery rodzinnych firm?

"W latach 90. firmę założył – statystycznie rzecz biorąc – mężczyzna w wieku 20-40 lat. Raczej nie było starszych, początkujących przedsiębiorców. Sześćdziesięciolatkowie w tamtych czasach dobrze pamiętali, gdy wszystko, co zbudowali ich rodzice lub dziadkowie, zostało zagrabione przez Niemców lub Rosjan, a to zdecydowanie zniechęcało ich do ponawiania prób. Takie zniechęcenie jest elementem tzw. lojalności rodowej, o której napiszę później.

Początkujący przedsiębiorca w latach 90. miał już zazwyczaj małe dzieci, ponieważ były to czasy, gdy rodzinę zakładało się znacznie wcześniej, niż dzieje się to obecnie. Statystycznie liczba dzieci w polskiej rodzinie wynosiła wtedy 2,7, czyli w zaokrągleniu troje. Zazwyczaj więc przedsiębiorca miał już dzieci w wieku od 1 do 7 lat, czasem starsze. Tak zwany cykl autonomii finansowej – który zostanie opisany w kolejnych rozdziałach – czyli moment opuszczenia domu rodzinnego, wynosił wtedy 22 lata dla mężczyzn i 21 lat dla kobiet. Dzisiaj to 29 lat dla mężczyzn i 28 lat dla kobiet.

I tu UWAGA. W okresie następnych dziesięciu lat wiek ten podniesie się średnio do 35 roku życia. Dopiero po tylu latach dziecko opuści rodzinne pielesze. Czy opuści bezpowrotnie, czyli bez powrotu do gniazda, to już zupełnie inna bajka, o czego poważnych powodach i konsekwencjach napiszę później. Dlaczego już w tym miejscu wskazuję na fundamentalne znaczenie trzech cyklów autonomii – jesteś ciekaw?

Ów początkujący młody przedsiębiorca żył już w związku małżeńskim i posiadał prawdopodobnie wspólność majątkową małżeńską. Głównie ze względów religijnych i patriarchalnych, społecznych, a także obyczajowych. Mało tego – rozdzielność majątkowa, a przede wszystkim podział majątku, budziła wówczas podejrzenia, że ktoś kogoś zdradza, i przy braku zrozumienia korzyści wynikających z takiej rozdzielności, była sferą snucia podejrzeń, domysłów i spiskowych teorii. A przecież odpowiedzialność finansowa za działania biznesowe całym swoim majątkiem, również domem, który stanowi biologiczne siedlisko klanu Nestora, powinna budzić jeszcze więcej wątpliwości.

Formą prawną firmy, którą zakładał przedsiębiorca, była najczęściej jednoosobowa działalność gospodarcza. Brak testamentów, bo i po co. (Tak jest zresztą w 98,3% przypadków również dzisiaj). Start firmy to najczęściej przysłowiowy garaż, betoniarka, żuk (młodych czytelników odsyłam do wujka Google). Od zera do milionera. „Żarło”, więc prawie wszystkim się udawało. Bez szkół biznesowych i marketingu, bez kapitału. Wszechobecny był natomiast etos pracy.

Dwadzieścia dziewięć godzin na dobę i na 5/4 etatu, jeśli taka była potrzeba. Chęć zmiany życia na dostatnie, świata na bogatszy i kolorowszy, dążenie do wolności, którą niestety identyfikowano w tamtych czasach z tłustym bankowym kontem, mercedesem lepszym niż sąsiada i zieleńszą trawą, napędzały ten „etos” pracowitości.

Niestety, przyjdzie nieświadomym BIOLOGIKI SUKCESJITM Nestorom zapłacić za to zbyt wysoką cenę. Cenę, której, gdyby wiedzieli o niej wcześniej, nie chcieliby ponieść i być może podjęliby kroki, by jej płacenia uniknąć. Napiszę o tym na kolejnych stronach tego DOKUMENTU. Nadzieja we wnukach.

Pewnym przełomem był dopiero rok 2000. Wtedy zaczęło powstawać więcej spółek z ograniczoną  odpowiedzialnością, utożsamianych z wyższym poziomem bezpieczeństwa. Mimo to, wielu z założycieli firm straciło swoje biznesy i często również majątek życia. Ze względu na niższy kurs dolara, niż jeszcze kilka lat wcześniej, wyjazd do USA w celu uzupełnienia utraconego majątku zaczynał być niekorzystny. Zmiany podatkowe, wzrastające koszty kredytu i koszty pracy mogły przyczynić się do poważnych problemów, a w konsekwencji do zamknięcia firmy. W wyniku kryzysu gospodarczego wiele firm zbankrutowało.

Przypomnę, że w jednoosobowej działalności gospodarczej i spółce cywilnej, a w określonych sytuacjach również w spółce jawnej i spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, za zobowiązania firmy, za jej problemy, właściciel odpowiada całym swoim majątkiem, bez górnego limitu. To tworzy napięcie. Oprócz tego prowadzenie firmy wiąże się z wieloma innymi stresującymi sytuacjami, o których jej właściciel, Samiec Alfa, mógł opowiadać w domu, każdorazowo po powrocie lub okazyjnie „od czasu do czasu”. Czy przypadkiem dzisiaj nie jest podobnie?

Nestor lat 90. dość często, gdy wrócił z pracy do domu, opowiadał swojej żonie o problemach firmy, o rosnących podatkach, o nierzetelnych pracownikach, kredytach, i w emocjach zapowiadał, że kiedyś tym wszystkim... – tu Twoje słowo. Stres w pracy, stres ekonomiczny przekładał się na problemy małżeńskie i rodzinne. Dzieci bawiące się w  sąsiednim pokoju, wydawały się nie słyszeć narracji rodziców, jednak gwarantuję Ci, iż słyszały lepiej niż myślisz. Nawet jeśli nie znajdowały się blisko, nawet jeśli nie rozumiały wszystkich słów, doskonale odbierały ich wydźwięk, wyłapywały sygnały, odczuwały emocje zawarte w przekazie. W ten sposób w ich niewinnych umysłach mógł zrodzić się obraz tego, czym firma taty i mamy jest. Obraz ten inaczej wyglądał u rocznego dziecka, inaczej u czterolatka, a jeszcze inaczej u starszego rodzeństwa. Czy dziecko, które było jeszcze w łonie matki, również mogło wstępnie szkicować taki obraz? Ten temat omówię szczegółowo w rozdziałach dotyczących epigenetyki, imprintingu genomowego i kosmicznego Hz.

Alkohol mógł wprawdzie nieco „znieczulać” stres związany z pracą, redukować poziom adrenaliny w organizmie, dostarczając nieco dopaminy. Krótkoterminowo rozładowanie stresu poprzez alkohol, który jest mimo wszystko katabolicznym kredytem energetycznym, mogło pomóc. Mogło. Ale jak to bywa z kredytami, trzeba oddać kapitał i odsetki. Im mocniejszy stres, tym wyższe spożycie alkoholu. Im mocniejszy alkohol, tym wyższe odsetki. Ten kredyt jednak nie był rozkładany na raty, tylko trzeba go było spłacić już z samego rana.

Nawet jeśli ojciec, Nestor, Samiec Alfa, był obecny w domu ciałem, obecny przy dzieciach, które czekały na tatę i jeszcze nie spały, to jego energia i tzw. ciało subtelne lub fantom – mówiąc językiem fizyki kwantowej – mogły nadal lewitować nad siedzibą firmy. Dzieci nie otrzymując emocjonalnej bliskości, ojcowskiego czułego dotyku i jego obecności, szkicowały w swojej podświadomości domniemane powody tego braku. Ile razy słyszały: „teraz nie mam czasu”, „przyjdź jutro”, „teraz nie mogę”, „nie mam pieniędzy”, „jestem zmęczony”, „jestem wykończony”, „idź do mamy”. Repertuar, z którego już za kilkanaście lat przedsiębiorca zacznie wyciągać przykre wnioski. To będzie ta wspomniana „za wysoka” cena, o której pisałem powyżej. Pamiętajmy, że firma nie odbierała jedynie – w większym lub mniejszym stopniu – ojca dzieciom, firma często odbierała również męża żonie. Tutaj cena była często nawet jeszcze wyższa.

Określiliśmy wstępny rys sytuacji Sukcesji starego wzorca. Od lat 90. Minęło trzydzieści lat. Założyciel firmy, jeśli nie zachorował poważnie, ma obecnie lat 50, 60 albo i 70. Jego dzieci są w wieku lat 20, 30 lub 40. Według statystyk Krajowej Izby Doradców Sukcesyjnych blisko 50% pierwszych małżeństw tych przedsiębiorców już nie istnieje. Biznesowe Samce Alfa często znajdują się w nowych związkach – niekoniecznie z „zalegalizowanymi” statusami mąż i żona (częściej to Partner i Partnerka). Mają nowe rodziny, nowe dzieci.

Jeśli jesteś w tej grupie, to przyjrzyj się relacjom intymnym, w tym małżeńskim swoich dzieci, i krok po kroku wyciągaj wnioski wynikające z triad rodzinnych. Ta książka pomoże Ci odkryć nieznane. Nie tylko rzucić światło na przyczyny i skutki, ale warstwa po warstwie dotrzeć do esencji, do źródła przyczynowości. Celem tej książki nie jest likwidowanie objawów („Panie Piotrze, ten lek nie pomoże, ale skutki uboczne i tak sprawią, że zapomni Pan o swoich pierwotnych problemach”), ale zdiagnozowanie i zajęcie się prawdziwymi przyczynami. Nie jest jeszcze za późno, byś mógł zrobić wiele, nie tylko dla dobra siebie i swojej rodziny, ale także dla dobra Sukcesji Twojej firmy. I pamiętaj, że nadzieja pozostaje we wnukach.

Jeśli Twoje dzieci mają już powyżej siedmiu lat, można założyć z niemal 100% pewnością, że jest już za późno na „przekonanie” ich do kontynuacji Twojego dzieła, kiedy będą dorosłe. Istnieją wprawdzie pewne metody, jednak zarezerwowane wyłącznie dla tych, którzy mają pełną gotowość podjęcia pracy – nad sobą.

Metody te wymagają wzbicia się na wyżyny własnych możliwości. Przeważnie jednak znakomita większość dzieci i tak nie przedłuży Twojego biznesu. Twojego terytorium. Twojego źródła dumy i chwały. Twojego NIP. Twojego REGON. Twojego. Twojego. Twojego... Zaczynasz rozumieć?

I co? Wskaźnik 13% kontynuacji przedsiębiorstw przez następne pokolenie, w najbliższych latach spadnie do około 8% (dotyczy w głównej mierze firm MŚP). I co? Przecież „to wszystko” robiłem dla was. Żeby wam żyło się lżej, niż mnie. I co? Możesz się tylko dziwić edukacyjnym i zawodowym wyborom Twoich dzieci. I znowu, z prawie 100% pewnością, mogę stwierdzić, że Twoja córka lub syn, jeśli będą mogły wybrać kierunek studiów, który można studiować w pobliskim „wielkim” mieście lub daleko od rodzinnego gniazda, to wybiorą „jak najdalej”, argumentując przy tym całkiem logicznie, dlaczego tam, a nie gdzie indziej. Wybierając studia pomiędzy Warszawą i Gdańskiem, wybiorą... Londyn. Zrobią to symbolicznie, najczęściej kierując się w swym wyborze nieuświadomionymi powodami. Takich swoistych „wyborów” Twoje dzieci dokonają znacznie więcej i mam nadzieję, że zdążysz połączyć kropki, zanim na świat przyjdą wnuki."

Biologika Sukcesji

Nie czekaj – działaj teraz!

Jeżeli jesteś przedsiębiorcą i chcesz zapewnić płynną sukcesję swojej firmy, zaplanuj już dziś spotkanie z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym na Sukcesyjnym INTRO. Dzięki profesjonalnemu doradztwu zyskasz pewność, że Twoje dzieło życia będzie kontynuowane zgodnie z Twoją wizją.

Kliknij tutaj, aby umówić się na spotkanie z doradcą sukcesyjnym: Spotkanie z doradcą sukcesyjnym.

Dodatkowo, gorąco zachęcamy do zakupu książki "Biologika Sukcesji" Pawła Piotra Nowaka, która wnika w głąb wyzwań i możliwości związanych z procesem sukcesji firm rodzinnych. To lektura obowiązkowa dla każdego przedsiębiorcy myślącego o przyszłości swojego biznesu.

Kliknij tutaj, aby zakupić książkę: Zakup książki "Biologika Sukcesji".

Nie przegap tej wyjątkowej okazji, aby zainwestować w przyszłość swojego biznesu i zapewnić jego stabilność na kolejne pokolenia.

PRAWO SUKCESYJNE – TEORIA I PRAKTYKA. Cz. 5/5

Zapraszamy do lektury ostatniej części wywiadu z Pawłem Nowakiem, autorem książki "Biologika Sukcesji", oraz Jakubem Brońskim, adwokatem i wspólnikiem zarządzającym Kancelarii Broński Rajchel Prawo Podatki (spółka komandytowa). Kancelaria ta specjalizuje się w obsłudze podmiotów gospodarczych, doradztwie podatkowym i sukcesyjnym. W tej części rozmowy odkrywamy, czym jest Fundacja Rodzinna i jakie korzyści oraz wyzwania wiążą się z jej utworzeniem. Ponadto, poruszamy temat Konstytucji Rodzinnej i jej roli w procesie sukcesji. Dowiedz się, czy Fundacja Rodzinna to remedium na wszystkie problemy sukcesyjne polskich firm i jak odpowiednio przygotować się do przekazania firmy kolejnemu pokoleniu.

P.N.: W ostatnich miesiącach głośno jest o Fundacji Rodzinnej. Opowiedz, czym jest ten twór?

J.B.: Fundacja Rodzinna to nowa instytucja w polskim porządku prawnym, stworzona w celu ułatwienia Sukcesji firm rodzinnych. Fundacja Rodzinna przypomina rodzinny bank, w którym przechowywane są jej aktywa, mający zapewnić rodzinie środki finansowe, a przy tym realizować wizję fundatora. Fundacja Rodzinna, poza nielicznymi wyjątkami, nie prowadzi działalności gospodarczej, a jedynie czerpie tzw. pasywne przychody. Fundator ma dużą elastyczność w określeniu szczegółowych celów oraz nakreśleniu wizji działalności Fundacji Rodzinnej czy nawet w określeniu kierunku oraz wytycznych inwestowania jej majątku. W statucie takiej fundacji można wskazać, iż beneficjentami mogą zostać wyłącznie osoby spokrewnione – na przykład tylko dzieci, wnuki i dalsi zstępni fundatora. Dzięki temu rozwiązaniu można eliminować problemy ze spadkobraniem i zachowkami, jak również zapewnić integralność rodzinnej firmy. Założenie Fundacji Rodzinnej z całą pewnością może zatem przyczynić się do zachowania rodzinnego charakteru firmy oraz ograniczyć ryzyko wygaszenia działalności lub przejęcia jej przez osoby trzecie. Dodatkową zaletą takiej fundacji jest też zasadniczo korzystne opodatkowanie. Przed podjęciem decyzji o jej utworzeniu należy jednak dokonać szczegółowej analizy i weryfikacji czy rozwiązanie to jest rzeczywiście właściwe i korzystne w przypadku danego przedsiębiorstwa.

P.N.: Czy według Ciebie Fundacja Rodzinna stanowi remedium na wszystkie problemy polskich firm związane z Sukcesją?

J.B.: Nie i zdecydowanie nie podzielam tego typu twierdzeń. Przede wszystkim należy mieć na uwadze, iż jest to nowa forma prowadzenia działalności gospodarczej, w konsekwencji czego podatna jest na zmiany oraz rozbieżności interpretacyjne, które mogą powodować, iż stanie się ona mniej korzystna niż wydaje się to obecnie. Fundacja Rodzinna oprócz wielu zalet ma też wady, które w mojej ocenie zdyskwalifikują ją jako dobre rozwiązanie Sukcesyjne w wielu przedsiębiorstwach. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że nie jest to instytucja do prowadzenia działalności gospodarczej, która może zostać wysoko opodatkowana. Wbrew dość często powtarzającym się informacjom, Fundacja Rodzinna w rzeczywistości nie stanowi szczególnej formy sprzyjającej optymalizacji podatkowej. Przykładowo spółka, której udziały wniesiono do Fundacji Rodzinnej, płaci CIT na zasadach ogólnych. Dopiero dywidenda wypłacana przez taką spółkę do Fundacji Rodzinnej nie podlega opodatkowaniu. Należy zwrócić jednak uwagę, że pieniądze ze spółki na tym etapie nie stanowią jeszcze własności członków rodziny – konieczna jest jeszcze ich wypłata z Fundacji Rodzinnej. Świadczenia spełniane na rzecz beneficjentów tej fundacji podlegają opodatkowaniu według stawki 15%, niezależnie od tytułu z jakiego osiągnięto dochody. Dodatkowo świadczenia wypłacane beneficjentom mogą być opodatkowane także po ich stronie podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Zależne jest to od stopnia pokrewieństwa beneficjenta z fundatorem. Co bardzo istotne, spółki, w których Fundacja Rodzinna będzie jednym ze wspólników, nie będą mogły skorzystać z preferencyjnego opodatkowania w postaci estońskiego CIT-u, o którym mówiłem wcześniej. W związku z powyższym właściciele firm rodzinnych w procesie sukcesyjnym powinni oczywiście rozważyć utworzenie Fundacji Rodzinnej, jednakże nie powinni z góry zakładać, iż rozwiązanie to jest dla nich korzystne. Zastosowanie tego instrumentu w nieprzemyślany sposób może przynieść znacznie więcej szkody niż pożytku dla przedsiębiorstwa i członków rodziny. Powołanie Fundacji Rodzinnej powinno być przemyślaną decyzją, poprzedzoną szczegółową analizą zarówno na gruncie prawnym, jak i podatkowym, co pozwoli ustrzec się przed ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami wykorzystania tej instytucji.

P.N.: Z Fundacją Rodzinną kojarzy się Konstytucja Rodzinna, o której wspomniałeś wcześniej. Co to takiego?

J.B.: Konstytucja Rodzinna to nazwa wewnętrznego, rodzinnego dokumentu, który tak naprawdę nie posiada żadnego znaczenia prawnego, jednak często okazuje się nieoceniony w procesie Sukcesji. Zawiera ona zbiór wartości i zasad, którymi powinna kierować się rodzina w różnych obszarach życia: relacji rodzinnych, sposobów prowadzenia biznesu, relacji wobec Interesariuszy prowadzonego biznesu – pracowników, kontrahentów, lokalnej społeczności, w celu zapewnienia trwałości i wzrostu rodzinnego biznesu w perspektywie wielopokoleniowej. Ustanowienie Konstytucji Rodzinnej jest kluczowym krokiem dla Sukcesji biznesu lub efektywnego prowadzenia Fundacji Rodzinnej przez Sukcesorów. Dokument ten może również okazać się niezbędnym narzędziem regulującym zasady postępowania z biznesem w przypadku braku zainteresowania Sukcesorów jego prowadzeniem, w tym szczegółowo regulować kwestie związane z oferowaniem przedsiębiorstwa do sprzedaży. Wcześniej rozmawialiśmy o tym, że bardzo istotnym elementem Sukcesji są emocje poszczególnych członków rodziny, a o tych rzadko się rozmawia, czego wynikiem jest niezrozumienie wzajemnych potrzeb i oczekiwań. Rozmowy członków rodziny, które mają na celu identyfikację celów, potrzeb i oczekiwań uczestników procesu, a także wypracowanie wspólnego podejścia do kluczowych obszarów, powinny być natomiast jednym z najważniejszych elementów przygotowań do procesu Sukcesji. Konstytucja Rodzinna to w skrócie zapis ustaleń takich właśnie rozmów, do którego można zawsze wrócić w poszukiwaniu rozwiązań sytuacji konfliktowych.

P.N.: Co chciałbyś na koniec przekazać naszym Czytelnikom?

J.B.: Może to, że nigdy nie jest za wcześnie na rozpoczęcie procesu Sukcesji. Pierwszy krok to sporządzenie testamentu odręcznego, który tak naprawdę można wykonać już teraz, dosłownie przerywając w tym miejscu lekturę naszej rozmowy. Zajmie to około dziesięciu minut, a kiedyś (oby w dalekiej przyszłości) może zaoszczędzić bliskim i współpracownikom wielu miesięcy lub nawet lat poświęconych na porządkowanie spraw związanych z dziedziczeniem. Biorąc pod uwagę te dysproporcje, nie ma wątpliwości, że będzie to dobrze zainwestowany czas. W dalszych krokach oczywiście niezbędne będzie skorzystanie ze wsparcia specjalistów, aby proces sukcesyjny przeprowadzić skutecznie, efektywnie i bezpiecznie. Osobiście gorąco zachęcam, aby każdy zainteresował się tym tematem i zweryfikował, w jakim stopniu jego majątek prywatny i przedsiębiorstwo są przygotowane na Sukcesję. Szczególnie na wypadek wystąpienia nagłej i niespodziewanej sytuacji. Oczywiście zapraszam do kontaktu z naszą Kancelarią. Dziękuję za rozmowę!

Proces sukcesji wymaga starannego planowania i wsparcia specjalistów, aby przebiegł skutecznie, efektywnie i bezpiecznie.

Jeśli jesteś przedsiębiorcą zastanawiającym się nad przyszłością swojej firmy, nie zwlekaj z konsultacją z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym. Spotkanie z ekspertem pomoże Ci przygotować się na przekazanie sterów kolejnemu pokoleniu i zapewnić ciągłość Twojego przedsiębiorstwa. Zaplanuj już dziś spotkanie, aby zabezpieczyć przyszłość swojego biznesu i rodziny. KLIKNIJ TUTAJ i umów się na Sukcesyjne INTRO!

Inwestowanie w edukację i rozwój świadomości na temat sukcesji jest kluczowe. Zwiększając swoją wiedzę, możesz uniknąć wielu potencjalnych problemów i zapewnić płynne przekazanie firmy następcom. Zainteresuj się tematyką sukcesji, skorzystaj z dostępnych zasobów i usług profesjonalnych doradców, aby skutecznie zarządzać procesem sukcesji i zabezpieczyć przyszłość swojego przedsiębiorstwa.

Dziękujemy za lekturę i zapraszamy do śledzenia naszych kolejnych materiałów, które będą publikowane w nadchodzących tygodniach.

PRAWO SUKCESYJNE – TEORIA I PRAKTYKA. Cz. 4/5

Czy do skutecznego przeprowadzenia sukcesji przedsiębiorstwa wystarczy wsparcie prawnika i księgowego? Jakub Broński, adwokat i wspólnik zarządzający Kancelarii Broński Rajchel Prawo Podatki, wyjaśnia, że to zdecydowanie za mało. W tej części wywiadu z autorem książki "Biologika Sukcesji", Pawłem Nowakiem, omawiamy, dlaczego skuteczna sukcesja wymaga interdyscyplinarnego podejścia, łączącego prawo, finanse, zarządzanie oraz aspekty psychologiczne i emocjonalne. Dowiedz się, jakie role odgrywają różni specjaliści w procesie sukcesji oraz jak ważna jest komunikacja i wsparcie emocjonalne w rodzinnych firmach.

P.N.: Czy prawnik i księgowy wystarczą, aby przeprowadzić skuteczny proces sukcesyjny?

J.B.: NIE. Właściwe przeprowadzenie Sukcesji przedsiębiorstwa wymaga szerokiego zakresu wiedzy i umiejętności z różnych dziedzin, w tym prawa, finansów, zarządzania i planowania strategicznego oraz bardzo szerokiego kontekstu mentoringu, coachingu, aspektów psychologicznych. Choć prawnik i księgowy odgrywają wiodące role w tym procesie, samo posiadanie tych dwóch specjalistów może być niewystarczające do skutecznego przeprowadzenia procesu sukcesyjnego. Wszystko zależy oczywiście od skali projektu i wielkości przedsiębiorstwa czy grupy przedsiębiorstw, które mają zostać przekazane. Prawnicy specjalizujący się w prawie gospodarczym, korporacyjnym i spadkowym odgrywają kluczową rolę w przeprowadzaniu procesu sukcesyjnego. Pomagają w opracowywaniu i analizie umów, dokumentów prawnych, przekazywaniu aktywów i ustalaniu struktury prawnej, aby zapewnić zgodność z przepisami, minimalizować ryzyko i chronić interesy wszystkich stron zaangażowanych w proces sukcesyjny. Dodatkowo prawnicy specjalizujący się w podatkach dbają jednocześnie, aby cała operacja była korzystna i bezpieczna pod kątem konsekwencji podatkowych – zarówno w kontekście samej Sukcesji, jak też bieżącego działania reorganizowanego przedsiębiorstwa. Oczywiście nie da się przeprowadzić Sukcesji bez wsparcia rachunkowo-księgowego. W dużych projektach dodatkowo niezbędni są doradcy biznesowi, posiadający wiedzę na temat zarządzania przedsiębiorstwem, strategii rozwoju, oceny ryzyka biznesowego. Mogą oni pomóc w ustalaniu celów Sukcesji, opracowaniu strategii sukcesyjnej, analizie ryzyka biznesowego i w opracowaniu planu biznesowego dla kontynuacji działalności przedsiębiorstwa po Sukcesji. W przypadku dużych i złożonych transakcji niezbędna może okazać się również współpraca z doradcami finansowymi, zajmującymi się oceną wartości przedsiębiorstwa, zarządzaniem aktywami, strukturą finansowania i oceną ryzyka inwestycyjnego. Dodatkowo, w zależności od indywidualnych okoliczności, inne profesjonalne usługi również mogą być niezbędne – mogę tutaj wskazać na specjalistów takich jak doradcy podatkowi międzynarodowi, specjaliści ds. wyceny nieruchomości czy specjaliści ds. ubezpieczeń.

P.N.: Czyli nadal sami profesjonaliści?

J.B.: Rzeczywiście nie możemy zapominać, że Sukcesja przedsiębiorstwa ma również silny wymiar emocjonalny, zwłaszcza w przypadku, gdy przedsiębiorstwo ma rodzinny charakter i przekazywane jest pomiędzy członkami rodziny. W takich sytuacjach, obok aspektów prawnych i finansowych, należy również uwzględnić elementy emocjonalne, które mogą mieć istotny wpływ na proces sukcesyjny. Sukcesja przedsiębiorstwa dotyczy przekazania własności, wiedzy i zarządzania (władzy) pomiędzy członkami rodziny. To może stworzyć skomplikowane dynamiki rodzinne zarówno w sferze biznesowej, jak i prywatnej. Normalnym jest, że przedsiębiorcy zazwyczaj czują silną lojalność wobec swojego przedsiębiorstwa, a przekazanie go może wywoływać mieszane uczucia. Dla przedsiębiorcy może to być trudne ze względu na związane z tym poczucie utraty kontroli, strach przed niepewnością finansową czy obawy dotyczące zachowania wartości i dziedzictwa przedsiębiorstwa. Te uczucia należy uwzględnić i zrozumieć, że proces Sukcesji może wymagać czasu, wsparcia emocjonalnego i zrozumienia. Z drugiej strony członkowie rodziny przedsiębiorcy mogą mieć różne oczekiwania i aspiracje dotyczące przyszłości przedsiębiorstwa. Niektórzy mogą być zainteresowani kontynuacją działalności i rozwijaniem jej, podczas gdy inni mogą preferować sprzedaż lub zmianę branży. Ważne jest, aby umożliwić otwartą dyskusję i uwzględnić różne perspektywy, aby znaleźć wspólny konsensus i cele dotyczące przyszłości przedsiębiorstwa. W niektórych przypadkach proces sukcesyjny obejmuje kilka pokoleń rodziny. W takich sytuacjach ważne jest uwzględnienie wcześniejszych ustaleń dotyczących Sukcesji, dziedziczenia i zarządzania przedsiębiorstwem. Ważne jest, aby członkowie rodziny otwarcie rozmawiali o swoich oczekiwaniach, ambicjach, rolach i odpowiedzialnościach w kontekście Sukcesji. Budowanie pozytywnych relacji i komunikacja są kluczowe dla skutecznego procesu sukcesyjnego. Z mojej praktyki wynika, że w tym aspekcie niezwykle pomocne jest skonstruowanie Konstytucji Rodzinnej, w której spisane zostaną zasady współdziałania członków rodziny w sferze biznesowej i rodzinnej, ustalone wspólnie przez wszystkich zainteresowanych. Ważne jest również, aby członkowie rodziny otrzymali wsparcie emocjonalne i profesjonalne doradztwo na każdym etapie procesu sukcesyjnego. Może to obejmować współpracę nie tylko z prawnikami i księgowymi, lecz także Doradcami Sukcesyjnymi, psychologami, trenerami biznesowymi lub innymi specjalistami ds. rozwoju rodzinnego.

P.N.: W Nowym Sączu, gdzie główną siedzibę ma Twoja Kancelaria, WSB-NLU od października 2023 roku wprowadza nowy kierunek studiów podyplomowych – Doradztwo Sukcesyjne. Co sądzisz o tej inicjatywie?

J.B.: Oceniam ją bardzo pozytywnie. Uważam, że taki kierunek edukacji będzie wartościowym dodatkiem do już istniejących programów. Jak już ustaliliśmy, szeroko pojęte doradztwo sukcesyjne stanowi dziedzinę, która wymaga łączenia wiedzy z zakresu prawa spadkowego, prawa podatkowego, zarządzania przedsiębiorstwem, ubezpieczeń oraz aspektów psychologicznych i interpersonalnych. Utworzenie kierunku studiów podyplomowych pozwoli na skoncentrowane przekazanie tej wiedzy i umiejętności przyszłym profesjonalistom, którzy będą mogli skutecznie doradzać w procesach sukcesyjnych przedsiębiorstw. Takie studia podyplomowe mogą również przyczynić się do podniesienia świadomości społecznej na temat znaczenia Sukcesji przedsiębiorstw i potrzeby odpowiedniego planowania. Podsumowując, w mojej ocenie stworzenie możliwości zdobycia wykształcenia i zawodu Doradcy Sukcesyjnego z jednej strony dostarczy rynkowi specjalistów zdolnych do świadczenia wysokiej jakości usług doradczych w zakresie planowania Sukcesji przedsiębiorstw, z drugiej zaś zwiększy świadomość i wynikające z niej zapotrzebowanie na tego typu usługi, tym samym zapewniając absolwentom pracę.

Zapraszamy do przeczytania ostatniej części niniejszego wywiadu i innych materiałów, które będą publikowane w następnych tygodniach.

Równocześnie, jeśli jesteś przedsiębiorcą zastanawiającym się nad przyszłością swojej firmy, nie zwlekaj z konsultacją z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym. Zaplanuj już dziś spotkanie, aby skutecznie przygotować się na przekazanie sterów kolejnemu pokoleniu i zapewnić ciągłość Twojego przedsiębiorstwa. Zapraszamy do kontaktu! KLIKNIJ TUTAJ.

PRAWO SUKCESYJNE – TEORIA I PRAKTYKA. Cz. 3/5

Zapraszamy do trzeciej części wywiadu z Pawłem Nowakiem, autorem książki "Biologika Sukcesji", oraz Jakubem Brońskim, adwokatem i wspólnikiem zarządzającym w Kancelarii Broński Rajchel Prawo Podatki (spółka komandytowa). Kancelaria ta specjalizuje się w obsłudze podmiotów gospodarczych oraz doradztwie podatkowym i sukcesyjnym. W tej części rozmowy zagłębiamy się w konsekwencje finansowe dla spadkobierców w przypadku niespłaconych długów przedsiębiorstwa, instytucję zachowku oraz możliwości planowania podatkowego, które pomagają zapewnić ciągłość działalności firmy. Zapraszamy do lektury i czerpania wiedzy z doświadczeń naszych ekspertów!

P.N.: Jakie są konsekwencje finansowe dla spadkobierców w przypadku niespłaconych długów przedsiębiorstwa?
J.B.:
Konsekwencje finansowe dla spadkobierców w przypadku niespłaconych zobowiązań przedsiębiorstwa zależą od rodzaju zobowiązań, wyboru spadkobierców oraz struktury i statusu prawnopodatkowego przedsiębiorstwa. Generalną zasadą jest, że odpowiedzialność spadkobierców za zobowiązania spadkowe ogranicza się do wartości spadku (choć spadkobierca może oświadczyć, że przyjmuje spadek wprost i odpowiada za zobowiązania bez ograniczeń).
W przypadku dziedziczenia przedsiębiorstwa spadkobiercy dziedziczą zarówno aktywa, jak i pasywa firmy. Oznacza to, że niespłacone zobowiązania i długi przedsiębiorstwa stają się częścią masy spadkowej, a spadkobiercy są za nie odpowiedzialni tylko do wysokości wartości spadku, który otrzymali. Jeśli zatem wartość aktywów firmy wynosi 1 milion złotych, a jej zobowiązania wynoszą 2 miliony złotych, to spadkobierca będzie odpowiadał do wysokości 1 miliona. To oczywiście wyłącznie generalna zasada, a sytuacja poszczególnych spadkobierców i wierzycieli przedsiębiorstwa może kształtować się inaczej w zależności od uwarunkowań konkretnego przypadku.


P.N.: Czy oprócz długów i podatków spadkobiercy mogą spotkać się z innymi negatywnymi konsekwencjami finansowymi Sukcesji?
J.B.:
Tak, zdecydowanie. Szczególną uwagę należy zwrócić na instytucję zachowku, która ma za zadanie chronić najbliższą rodzinę spadkodawcy przed pokrzywdzeniem z jego strony, zapewniając im określony udział w spadku. W skrócie polega to na tym, że spadkobiercy wchodzący w skład najbliższej rodziny spadkodawcy mogą domagać się określonych wartości majątkowych, nawet jeśli nie zostali uwzględnieni w testamencie. Roszczenie to obowiązane są spełnić osoby, które odziedziczyły spadek lub otrzymały od spadkodawcy darowizny za jego życia. Dla przykładu: przedsiębiorczyni ma męża i jedno dziecko, powiedzmy w wieku trzynastu lat. Majątek jest wart 50 milionów złotych. Aby zapewnić sprawne zarządzenie przedsiębiorstwem do czasu uzyskania przez dziecko pełnoletniości, przedsiębiorczyni cały spadek zapisała na rzecz męża. W takim przypadku dziecko może domagać się od męża zachowku odpowiadającego 2/3 tego, co odziedziczyłoby, gdyby nie sporządzono testamentu, tj. kwoty około 16,5 miliona złotych. Można założyć, że niewiele osób dysponować będzie takimi środkami, co może powodować konieczność spieniężenia przedsiębiorstwa. Problem zdecydowanie może nasilać się przy rozliczeniach między rodzeństwem. Często zdarza się, że chęć i predyspozycje do kontynuowania działalności Nestora wykazuje tylko jeden lub paru z większej liczby Sukcesorów, co uzasadnia przekazanie przedsiębiorstwa właśnie im. Z tego względu jeśli planowane jest przekazanie przedsiębiorstwa na rzecz jednej z wielu osób uprawnionych do zachowku, należy rozważyć wystąpienie ewentualnych roszczeń o zachowek i postarać się je odpowiednio zabezpieczyć.


P.N.: W jaki sposób jest to możliwe?
J.B.:
Można oczywiście zadbać, aby osoby niedziedziczące przedsiębiorstwa otrzymały od spadkodawcy inne składniki majątkowe, których wartość przewyższa wartość zachowku. Jeśli nie ma takiej możliwości, można zawrzeć ze spadkobiercą umowę o zrzeczenie się zachowku – jest to jednak rozwiązanie, które może wzbudzać emocjonalny sprzeciw spadkobierców. Wartym rozważenia są z całą pewnością istniejące na rynku produkty ubezpieczeniowe zapewniające finansowanie, które nie wchodzi w skład spadku – właśnie na taką okoliczność. W tym usługa Cash on the Table, której prawidłowa konstrukcja umożliwia dostęp do kapitału przy minimalnym obciążeniu finansowym, dokonanym za życia Nestora. Można też rozważyć taki sposób reorganizacji i rozdysponowania przedsiębiorstwa, aby pakiet kontrolny nad działalnością należał do jednego lub paru Sukcesorów, natomiast mniejsze udziały w nim, stanowiące wartość materialną i pasywny dochód, do pozostałych. Nowością w polskim systemie prawa jest możliwość ograniczenia roszczeń o zachowek przy wykorzystaniu Fundacji Rodzinnej, do której przenoszone są składniki majątkowe. Jak widać, możliwości wyeliminowania roszczeń o zachowek jest całkiem sporo, a wyzwanie polega na doborze najbardziej optymalnej z nich.


P.N.: Wróćmy do tematu podatków w Sukcesji. Jakie są możliwości planowania podatkowego w kontekście Sukcesji przedsiębiorstwa, aby zapewnić ciągłość działalności i minimalizować koszty podatkowe?
J.B.:
Myślę, że w dużej mierze przebija się to już z moich wcześniejszych odpowiedzi – planowanie prawne i podatkowe w kontekście Sukcesji przedsiębiorstwa musi zawierać różne strategie, mające na celu zapewnienie ciągłości działalności i minimalizowanie kosztów podatkowych. Strategie te składają się z wielu elementów, spośród których na wymienienie zasługują na pewno: strukturyzacja Sukcesji w sposób optymalny podatkowo oraz maksymalne wykorzystanie darowizn. Planując Sukcesję przedsiębiorstwa istnieje możliwość dostosowania struktury prawnej i organizacyjnej w celu zoptymalizowania kosztów podatkowych. Może to obejmować przekształcenie przedsiębiorstwa w inną formę prawną, która oferuje łatwiejsze rozdysponowywanie przedsiębiorstwem, a często również korzystniejsze warunki podatkowe – nie tylko dla jego przekazania, ale też bieżącego prowadzenia. Zdarza się, że przy okazji przeprowadzania szeroko rozumianego procesu Sukcesji przedsiębiorstwa, jego bieżące obciążenia podatkowe zostają zmniejszone o kilka czy nawet kilkanaście procent. Co się zaś tyczy wykorzystania darowizn: jeśli właściciel przedsiębiorstwa w efekcie Sukcesji ma zamiar przekazać swoje udziały lub akcje na rzecz spokrewnionych z nim osób, operowanie darowiznami jest z reguły atrakcyjną strategią podatkową, bowiem, przy zachowaniu określonych wymogów, w ogóle nie generuje ono obciążeń podatkowych w gronie najbliższej rodziny. Trzeba pamiętać, że każdy przypadek Sukcesji jest unikalny i wymaga indywidualnego podejścia. Nie każde rozwiązanie będzie odpowiednie do każdego biznesu.


P.N.: Czy w Twojej ocenie prawo podatkowe w Polsce ułatwia, czy utrudnia przeprowadzenie procesu Sukcesji?
J.B.:
Prawo podatkowe w Polsce reguluje wiele aspektów związanych z procesem Sukcesji przedsiębiorstwa. Nie da się ukryć, że jest ono stosunkowo skomplikowane. Istnieje wiele przepisów podatkowych, które dotyczą dziedziczenia, transferu majątku oraz opodatkowania w kontekście Sukcesji. Z jednej strony polskie prawo podatkowe ułatwia proces Sukcesji, zapewniając korzystne zasady opodatkowania dla spadkobierców i umożliwiając skuteczne planowanie podatkowe. Przykładem takich udogodnień jest możliwość skorzystania z całkowitego zwolnienia z podatku od spadku lub darowizny. Z drugiej strony prawo podatkowe może stanowić utrudnienie w procesie Sukcesji ze względu na złożoność przepisów i wymogi raportowania. Często konieczne jest spełnienie określonych warunków, procedur i dochowanie terminów, co może wiązać się z dodatkowymi kosztami i trudnościami administracyjnymi. Ponadto niektóre przepisy podatkowe mogą prowadzić do podwójnego opodatkowania lub niewłaściwej oceny wartości majątku spadkowego, co może wpływać na wynik finansowy procesu Sukcesji. Podsumowując, w mojej ocenie polskie prawo podatkowe nie utrudnia zasadniczo procesu Sukcesji. Bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że jeśli planuje ją i przeprowadza doświadczony specjalista, to negatywne konsekwencje podatkowe nie wystąpią wcale albo będą minimalne.

Zapraszamy do śledzenia kolejnych części naszej serii, które będą publikowane w następnych tygodniach. Każda z nich zagłębia się w różne aspekty sukcesji, dostarczając praktycznych porad i strategii.

Równocześnie, jeśli jesteś przedsiębiorcą zastanawiającym się nad przyszłością swojej firmy, nie zwlekaj z konsultacją z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym. Zaplanuj już dziś spotkanie, aby skutecznie przygotować się na przekazanie sterów kolejnemu pokoleniu i zapewnić ciągłość Twojego przedsiębiorstwa. Zapraszamy do kontaktu! KLIKNIJ TUTAJ

NIE CHOWAJ GŁOWY W PIASEK - fragment książki "Biologika Sukcesji"

W prezentowanym dziś fragmencie książki "Biologika Sukcesji", Paweł Piotr Nowak odsłania przed nami prawdę o wyzwaniach sukcesji w przedsiębiorstwach lat 90. i ujawnia, dlaczego tak wielu przedsiębiorców unika tego tematu. Czy masz gotowość zmierzyć się z prawdą i zabezpieczyć przyszłość swojej firmy? Zapraszamy do lektury.

"Skoro już wstępnie określiliśmy to, kim jest przedsiębiorca lat 90., posiadamy podstawowy wgląd w jego strukturę rodzinną i panujące wtenczas warunki na linii rodzina – biznes, zajmijmy się poszczególnymi składowymi procesu sukcesyjnego, konfrontując je z wiedzą płynącą z różnych dyscyplin.

„Przygotowanie i pokazanie dzieciom komponentów SUKCESJI, w formie wy tycznych i instrukcji sukcesyjnych, jest JEDNYM Z NAJWAŻNIEJSZYCH egzaminów z rodzicielstwa. Ukazuje się wtedy wszystko, czego nauczyliśmy nasze dzieci. Widać wtedy jak na dłoni miłość i wdzięczność, ale też dumę, zazdrość i głupotę. Jawna rozmowa oparta o prawdę z potomkami na temat SUKCESJI, to dla wszystkich bardzo ważna życiowa lekcja. Szczególnie jeśli na szali «być albo nie być» jest przedsiębiorstwo” (.P.P. Nowak, Przewodnik Sukcesyjny. Wytyczne i instrukcje, Wyd. Ruthenus, Krosno 2018.)


Gdy Sukcesja pozostaje w rodzinie tematem TABU, powoduje stan decyzyjnego zawieszenia. Tak samo zachowują się zwierzęta w stanie zagrożenia. Reagująca OŚ HPA, którą tworzą: przysadka mózgowa, nadnercza i podwzgórze, pracuje wtedy na 110% mocy. A co dokładnie robi? Ta część mózgu nie jest kreatywna, nic nie tworzy. Reaguje na stres, popychając nas do walki, ucieczki, albo do udawania, że nic się nie dzieje. Otóż zwykle organizm, a dokładniej tzw. gadzia część mózgu, reaguje na poczucie zagrożenia unikaniem niebezpieczeństwa, poprzez zamrożenie, odrętwienie, zastygnięcie w bezruchu, wprawienie ciała w stan zupełnie pozbawiony emocji i racjonalnego myślenia.


Akcja setek lub tysięcy filmów zrealizowanych przez National Geographic toczy się według tego scenariusza. Jak zazwyczaj się on kończy? Złapana ofiara ostatecznie wije się w agonii. Drugi scenariusz to ucieczka lub walka. Ale ucieczka dokąd? U zwierząt sytuacja wydaje się oczywista, ponieważ dzięki adrenalinie posiadają większą moc. Przepustowość naczyń krwionośnych zwiększa się wtedy kwantowo. U jeleni ucieczka po przegranej walce o wpływy podczas rykowiska, często kończy się śmiercią z powodu zawału mięśnia sercowego. U ludzi silny stres związany z przegraną w biznesie również często kończy się ciężkim zawałem, w najlepszym wypadku – nie prowadzącym do śmierci.


Istnieje duża dysproporcja między tym, co ma do stracenia drapieżnik i jego ofiara. W przyrodzie nosi to nazwę syndromu gazeli. Otóż uciekająca gazela, która jest przysmakiem tygrysów, może pomylić się tylko raz. Polujący tygrys może „pomylić się” wiele razy. Wszak dla tygrysa stawką w grze jest tylko jeden posiłek, dla gazeli – życie. Niestety, w SUKCESJI nie jesteś tygrysem. Nieudane pierwsze podejście do tematyki SUKCESJI, co do zasady kończy się brakiem drugiego podejścia. W SUKCESJI nie możesz pomylić się kilka razy. Działaj metodą japońską. Trzy razy mierz i raz tnij.

Dla przedsiębiorcy stawką w grze jest jego FIRMA. Ludzie stosują bardziej wyrafinowane sposoby unikania zagrożenia niż jaszczurka, potrafią używać wielu wybiegów i włożyć wiele energii w to, by nie zmierzyć się z prawdą o sobie. W tym celu będą wypierać, tłumić, omijać, zaprzeczać, mamić, zwlekać i odraczać. W pra cy Doradcy Sukcesyjnego taka postawa Nestorów nazywana jest prokrastynacją, a w przypadku osób „niezastąpionych” cezaromanią. Jeżeli stawką jest przetrwanie przedsiębiorstwa przez następne pokolenia, właściwym działaniem zapewniającym skuteczny i trwały transfer Wiedzy, Władzy i Własności, nie jest trwanie w bezruchu albo ucieczka od tego tematu. Nie zdadzą się tu one na nic. Między innymi z takich powodów jedynie 13% firm w Polsce działa w drugim pokoleniu.


Dlaczego tak się dzieje? I znowu potrzebujemy flirtu z biologią. Otóż Nestor, czyli Samiec Alfa, który w latach 90. zakładał firmę, posiadał w sobie geny odzyskanej wolności, odwagi, walki i ochoty aby zmieniać świat. Pracował ile tylko mógł, siedem dni w tygodniu, ponad siły, ponad wytrzymałość, często płacąc za to wysoką cenę utraty zdrowia. W tym czasie jego dzieci, czyli Sukcesorzy, otaczane były opieką i szczególną troską matki, która starała się wyrównywać brak poświęcania uwagi dzieciom przez nieobecnego ojca. Występująca w zastępstwie Nestora matka, przejmowała zadania, które w dynamice rodzinnej nazywane są energią męską, a które nie przynależą do ról biologicznych kobiet. Prawie zawsze dzieciom przyjdzie za to zapłacić wysoką cenę. Jeśli nie w tym pokoleniu, to w następnym. Szczególnymi rodzajami chorób lub jeszcze bardziej szczególnymi schematami życiowymi. Epigenetyczne programy „ponad genem” odtworzą się w różnych wariacjach w kolejnych pokoleniach. W chorobach, w zachowaniach i uwikłaniach, które są częścią tejże lojalności. To pewne.

Lojalność rodowa jest niczym czubek góry lodowej, której wierzchołek mówi nam wyłącznie o tym, że góra istnieje. Pod taflą wody, czyli umownie – naszej świadomości, znajduje się bowiem cała historia SUKCESJI, czyli kontynuacji, tło, cień i legenda. Dla wnikliwych – instrukcja obsługi wraz z komentarzem samego Boga. Pod kolejnymi warstwami odnaleźć możemy, choć najczęściej nie znajduje my, prawdy przysłów: „jaki ojciec, taki syn”, „jaka mać, taka nać”, „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”, „niedaleko pada jabłko od jabłoni” itp. Epigenetyka i Imprinting genomowy poprzez formę molekuł emocji, a dokładniej rzecz ujmując poprzez trwały zapis w molekułach białkowych na powierzchni ludzkich komórek, trzymają swoistą „rozpiskę” (ciała opioidowe) dzisiejszych przekonań – i na tym etapie książki mówiąc jeszcze ogólnie – instrukcję obsługi SUKCESJI. W kolejnej części tej książki przyjrzymy się temu wszystkiemu bliżej."

Paweł Piotr Nowak, BIOLOGIKA SUKCESJI. Sezon I: Świadomość, Krosno 2023

"Biologika sukcesji" to nie tylko książka – to kompleksowy przewodnik po emocjach, biologii i biznesie. Dzięki niemu zrozumiesz, jak kluczowe jest przygotowanie do przekazania firmy kolejnemu pokoleniu. Nie zwlekaj, zanurz się w tej wyjątkowej lekturze i zabezpiecz przyszłość swojego przedsiębiorstwa.

Kliknij w link i przeczytaj całą książkę "Biologika Sukcesji".
Dla pełnego zrozumienia umów się na Intro Sukcesyjne i dowiedz się, jak planować swoją sukcesję z ekspertem!

Zapisz się do newslettera Krajowej Izby Doradców Sucesyjnych na poniedziałki z Sukcesją!
Podaj swój adres e-mail i bądź na bieżąco - nie będziemy SPAMować!
Dziękujemy za zapis!
We respect your privacy. Your information is safe and will never be shared.
Ribbon
Na pewno? Obiecujemy, że będziesz zachwycony.
×
×
WordPress Popup