PRAWO SUKCESYJNE – TEORIA I PRAKTYKA. Cz. 3/5

Zapraszamy do trzeciej części wywiadu z Pawłem Nowakiem, autorem książki "Biologika Sukcesji", oraz Jakubem Brońskim, adwokatem i wspólnikiem zarządzającym w Kancelarii Broński Rajchel Prawo Podatki (spółka komandytowa). Kancelaria ta specjalizuje się w obsłudze podmiotów gospodarczych oraz doradztwie podatkowym i sukcesyjnym. W tej części rozmowy zagłębiamy się w konsekwencje finansowe dla spadkobierców w przypadku niespłaconych długów przedsiębiorstwa, instytucję zachowku oraz możliwości planowania podatkowego, które pomagają zapewnić ciągłość działalności firmy. Zapraszamy do lektury i czerpania wiedzy z doświadczeń naszych ekspertów!

P.N.: Jakie są konsekwencje finansowe dla spadkobierców w przypadku niespłaconych długów przedsiębiorstwa?
J.B.:
Konsekwencje finansowe dla spadkobierców w przypadku niespłaconych zobowiązań przedsiębiorstwa zależą od rodzaju zobowiązań, wyboru spadkobierców oraz struktury i statusu prawnopodatkowego przedsiębiorstwa. Generalną zasadą jest, że odpowiedzialność spadkobierców za zobowiązania spadkowe ogranicza się do wartości spadku (choć spadkobierca może oświadczyć, że przyjmuje spadek wprost i odpowiada za zobowiązania bez ograniczeń).
W przypadku dziedziczenia przedsiębiorstwa spadkobiercy dziedziczą zarówno aktywa, jak i pasywa firmy. Oznacza to, że niespłacone zobowiązania i długi przedsiębiorstwa stają się częścią masy spadkowej, a spadkobiercy są za nie odpowiedzialni tylko do wysokości wartości spadku, który otrzymali. Jeśli zatem wartość aktywów firmy wynosi 1 milion złotych, a jej zobowiązania wynoszą 2 miliony złotych, to spadkobierca będzie odpowiadał do wysokości 1 miliona. To oczywiście wyłącznie generalna zasada, a sytuacja poszczególnych spadkobierców i wierzycieli przedsiębiorstwa może kształtować się inaczej w zależności od uwarunkowań konkretnego przypadku.


P.N.: Czy oprócz długów i podatków spadkobiercy mogą spotkać się z innymi negatywnymi konsekwencjami finansowymi Sukcesji?
J.B.:
Tak, zdecydowanie. Szczególną uwagę należy zwrócić na instytucję zachowku, która ma za zadanie chronić najbliższą rodzinę spadkodawcy przed pokrzywdzeniem z jego strony, zapewniając im określony udział w spadku. W skrócie polega to na tym, że spadkobiercy wchodzący w skład najbliższej rodziny spadkodawcy mogą domagać się określonych wartości majątkowych, nawet jeśli nie zostali uwzględnieni w testamencie. Roszczenie to obowiązane są spełnić osoby, które odziedziczyły spadek lub otrzymały od spadkodawcy darowizny za jego życia. Dla przykładu: przedsiębiorczyni ma męża i jedno dziecko, powiedzmy w wieku trzynastu lat. Majątek jest wart 50 milionów złotych. Aby zapewnić sprawne zarządzenie przedsiębiorstwem do czasu uzyskania przez dziecko pełnoletniości, przedsiębiorczyni cały spadek zapisała na rzecz męża. W takim przypadku dziecko może domagać się od męża zachowku odpowiadającego 2/3 tego, co odziedziczyłoby, gdyby nie sporządzono testamentu, tj. kwoty około 16,5 miliona złotych. Można założyć, że niewiele osób dysponować będzie takimi środkami, co może powodować konieczność spieniężenia przedsiębiorstwa. Problem zdecydowanie może nasilać się przy rozliczeniach między rodzeństwem. Często zdarza się, że chęć i predyspozycje do kontynuowania działalności Nestora wykazuje tylko jeden lub paru z większej liczby Sukcesorów, co uzasadnia przekazanie przedsiębiorstwa właśnie im. Z tego względu jeśli planowane jest przekazanie przedsiębiorstwa na rzecz jednej z wielu osób uprawnionych do zachowku, należy rozważyć wystąpienie ewentualnych roszczeń o zachowek i postarać się je odpowiednio zabezpieczyć.


P.N.: W jaki sposób jest to możliwe?
J.B.:
Można oczywiście zadbać, aby osoby niedziedziczące przedsiębiorstwa otrzymały od spadkodawcy inne składniki majątkowe, których wartość przewyższa wartość zachowku. Jeśli nie ma takiej możliwości, można zawrzeć ze spadkobiercą umowę o zrzeczenie się zachowku – jest to jednak rozwiązanie, które może wzbudzać emocjonalny sprzeciw spadkobierców. Wartym rozważenia są z całą pewnością istniejące na rynku produkty ubezpieczeniowe zapewniające finansowanie, które nie wchodzi w skład spadku – właśnie na taką okoliczność. W tym usługa Cash on the Table, której prawidłowa konstrukcja umożliwia dostęp do kapitału przy minimalnym obciążeniu finansowym, dokonanym za życia Nestora. Można też rozważyć taki sposób reorganizacji i rozdysponowania przedsiębiorstwa, aby pakiet kontrolny nad działalnością należał do jednego lub paru Sukcesorów, natomiast mniejsze udziały w nim, stanowiące wartość materialną i pasywny dochód, do pozostałych. Nowością w polskim systemie prawa jest możliwość ograniczenia roszczeń o zachowek przy wykorzystaniu Fundacji Rodzinnej, do której przenoszone są składniki majątkowe. Jak widać, możliwości wyeliminowania roszczeń o zachowek jest całkiem sporo, a wyzwanie polega na doborze najbardziej optymalnej z nich.


P.N.: Wróćmy do tematu podatków w Sukcesji. Jakie są możliwości planowania podatkowego w kontekście Sukcesji przedsiębiorstwa, aby zapewnić ciągłość działalności i minimalizować koszty podatkowe?
J.B.:
Myślę, że w dużej mierze przebija się to już z moich wcześniejszych odpowiedzi – planowanie prawne i podatkowe w kontekście Sukcesji przedsiębiorstwa musi zawierać różne strategie, mające na celu zapewnienie ciągłości działalności i minimalizowanie kosztów podatkowych. Strategie te składają się z wielu elementów, spośród których na wymienienie zasługują na pewno: strukturyzacja Sukcesji w sposób optymalny podatkowo oraz maksymalne wykorzystanie darowizn. Planując Sukcesję przedsiębiorstwa istnieje możliwość dostosowania struktury prawnej i organizacyjnej w celu zoptymalizowania kosztów podatkowych. Może to obejmować przekształcenie przedsiębiorstwa w inną formę prawną, która oferuje łatwiejsze rozdysponowywanie przedsiębiorstwem, a często również korzystniejsze warunki podatkowe – nie tylko dla jego przekazania, ale też bieżącego prowadzenia. Zdarza się, że przy okazji przeprowadzania szeroko rozumianego procesu Sukcesji przedsiębiorstwa, jego bieżące obciążenia podatkowe zostają zmniejszone o kilka czy nawet kilkanaście procent. Co się zaś tyczy wykorzystania darowizn: jeśli właściciel przedsiębiorstwa w efekcie Sukcesji ma zamiar przekazać swoje udziały lub akcje na rzecz spokrewnionych z nim osób, operowanie darowiznami jest z reguły atrakcyjną strategią podatkową, bowiem, przy zachowaniu określonych wymogów, w ogóle nie generuje ono obciążeń podatkowych w gronie najbliższej rodziny. Trzeba pamiętać, że każdy przypadek Sukcesji jest unikalny i wymaga indywidualnego podejścia. Nie każde rozwiązanie będzie odpowiednie do każdego biznesu.


P.N.: Czy w Twojej ocenie prawo podatkowe w Polsce ułatwia, czy utrudnia przeprowadzenie procesu Sukcesji?
J.B.:
Prawo podatkowe w Polsce reguluje wiele aspektów związanych z procesem Sukcesji przedsiębiorstwa. Nie da się ukryć, że jest ono stosunkowo skomplikowane. Istnieje wiele przepisów podatkowych, które dotyczą dziedziczenia, transferu majątku oraz opodatkowania w kontekście Sukcesji. Z jednej strony polskie prawo podatkowe ułatwia proces Sukcesji, zapewniając korzystne zasady opodatkowania dla spadkobierców i umożliwiając skuteczne planowanie podatkowe. Przykładem takich udogodnień jest możliwość skorzystania z całkowitego zwolnienia z podatku od spadku lub darowizny. Z drugiej strony prawo podatkowe może stanowić utrudnienie w procesie Sukcesji ze względu na złożoność przepisów i wymogi raportowania. Często konieczne jest spełnienie określonych warunków, procedur i dochowanie terminów, co może wiązać się z dodatkowymi kosztami i trudnościami administracyjnymi. Ponadto niektóre przepisy podatkowe mogą prowadzić do podwójnego opodatkowania lub niewłaściwej oceny wartości majątku spadkowego, co może wpływać na wynik finansowy procesu Sukcesji. Podsumowując, w mojej ocenie polskie prawo podatkowe nie utrudnia zasadniczo procesu Sukcesji. Bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że jeśli planuje ją i przeprowadza doświadczony specjalista, to negatywne konsekwencje podatkowe nie wystąpią wcale albo będą minimalne.

Zapraszamy do śledzenia kolejnych części naszej serii, które będą publikowane w następnych tygodniach. Każda z nich zagłębia się w różne aspekty sukcesji, dostarczając praktycznych porad i strategii.

Równocześnie, jeśli jesteś przedsiębiorcą zastanawiającym się nad przyszłością swojej firmy, nie zwlekaj z konsultacją z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym. Zaplanuj już dziś spotkanie, aby skutecznie przygotować się na przekazanie sterów kolejnemu pokoleniu i zapewnić ciągłość Twojego przedsiębiorstwa. Zapraszamy do kontaktu! KLIKNIJ TUTAJ

Testament, darowizna, zachowek

Rozważając przyszłość naszego biznesu i majątku osobistego, istotne jest zrozumienie kilku kluczowych pojęć: testamentu, zachowku, i darowizny. Każdy przedsiębiorca i właściciel firmy powinien wiedzieć, jak te elementy wpływają na sukcesję i zarządzanie majątkiem po śmierci.

Firma zmarłego przedsiębiorcy, w przypadku braku intercyzy lub rozdzielności objęta jest małżeńską wspólnotą majątkową, a więc w połowie przypada pozostałemu przy życiu małżonkowi. Faktycznie więc tylko druga połowa, która należała do spadkodawcy wchodzi w skład schedy i trafi do spadkobiorców. Warto sporządzić testament, ponieważ posiada on pierwszeństwo przed dziedziczeniem ustawowym i można swobodnie rozdysponować majątkiem biznesowym i osobistym na wypadek śmierci. Jeżeli go pozostawiono i okazał się ważny oraz skuteczny, spadek obejmujący przedsiębiorstwo, albo jego część, nabywa spadkobierca lub spadkobiercy zmarłego, zgodnie z testamentem. Jeżeli uczyniono zapis windykacyjny, przedsiębiorstwo lub jego część – nabywa tzw. zapisobiorca windykacyjny.

Jeśli nie pozostawiono testamentu, albo okazał się nieważny, zastosowanie znajdują przepisy kodeksu cywilnego i dziedziczą kolejno:

– małżonek i zstępni zmarłego – w równych częściach (przy czym małżonkowi należy się nie mniej, niż jedna czwarta spadku). Warto pamiętać, że dziedziczy aktualny małżonek oraz dzieci zmarłego ze wszystkich związków, w tym tzw. dzieci pozamałżeńskie. Spadek przysługuje małżonkowi także wtedy, gdy sporządzono intercyzę, a w małżeństwie panuje tzw. ustrój umownej rozdzielności majątkowej (ponieważ intercyza wygasa wraz ze śmiercią współmałżonka),

– zstępni zmarłego (dzieci, wnuki, prawnuki) ­– w równych częściach (jeżeli nie ma małżonka lub w małżeństwie orzeczono separację),

– małżonek i rodzice zmarłego (jeżeli nie pozostawił on zstępnych), a w przypadku braku rodziców, ich miejsce zajmuje rodzeństwo zmarłego i zstępni rodzeństwa,

– dziadkowie zmarłego (jeżeli nie pozostawiono żadnych spadkobierców z poprzednich grup).

Jeżeli dziadkowie nie żyją, to kolejnymi dalszymi grupami spadkobierców ustawowych są:

– zstępni dziadków – w równych częściach,

– pasierb,

– i na koniec gmina ostatniego miejsca zamieszkania zmarłego lub Skarb Państwa, ponieważ z Polsce nie ma tzw. mienia bezspadkowego.

Od 15 listopada br., kiedy weszła w życie nowelizacja kodeksu cywilnego i zmiany w prawie spadkowym ograniczono krąg spadkobierców w ramach tzw. III grupy do zstępnych dziadków, wykluczając dalszych krewnych, np. stryjecznych wnuków. Ponadto uproszczono procedurę odrzucenia spadku przez dziecko, rozszerzono krąg niegodnych dziedziczenia o osoby uchylające się od płacenia alimentów, czy też wpisano możliwość zawarcia umowy o zrzeczenie się prawa do zachowku.

Warto przy tym podkreślić, że przepisy prawa spadkowego traktują konkubinę, konkubenta, partnerkę, czy partnera jako osoby obce, które są wyłączone z dziedziczenia ustawowego. Mogą one dziedziczyć wyłącznie na podstawie testamentu jako spadkobiercy albo zapisobiercy. Pamiętać należy, że również nie korzystają z preferencji podatkowych i zapłacą 20% podatek od spadku.

Przedsiębiorca - jak każdy - może zdecydować, do kogo trafi jego firma, jak i majątek osobisty po jego śmierci, poprzez sporządzenie testamentu. Może również rozdysponować swoim majątkiem za życia, na przykład przekazując go w formie darowizn, choć co do zasady nie pomniejszy to zachowku. Może też nic nie robić i wówczas to państwo, poprzez kodeks cywilny rodem z czasów głębokiego komunizmu, zadecyduje kto i ile otrzyma. W tej ostatniej sytuacji każdy ze spadkobierców (jeżeli będzie ich kilku) otrzyma ułamkową, np. ¼ część domu, działki, samochodu, ale i przedsiębiorstwa, a w konsekwencji decyzje co do dalszych losów tych składników majątkowych będą wymagały jednomyślności. W przypadku, gdy przedmiotem tym będzie firma, można przyjąć z prawie 100% pewnością, że spowoduje do paraliż decyzyjny i niemożność sprawnego zarządzania.

Oczywiście można wyobrazić sobie, choć w praktyce rzadko spotykane, wspólne prowadzenie przedsiębiorstwa przez kilkoro spadkobierców lub jego przekształcenie w spółkę kapitałową i podzielenie się udziałami albo jego sprzedażą. Jeżeli zmarły pozostawał uprzednio w innym związku małżeńskim, który zakończyło się rozwodem, lecz byli małżonkowie nie podzielili wspólnego majątku – problem spadnie na wszystkich spadkobierców zmarłego. Gdy w trakcie trwania wspólności ustawowej małżeńskiej powstało przedsiębiorstwo, które funkcjonowało i rozwijało się po rozwodzie – także powinno zostać podzielone pomiędzy byłego małżonka a spadkobierców zmarłego. Wynika to z orzecznictwa sądowego, że przedsiębiorstwo objęte jest współwłasnością i obejmuje nie tylko prawa majątkowe wchodzące w jego skład w trakcie trwania wspólności majątkowej, lecz także po jej ustaniu.

Natomiast jeżeli firma przechodzi na rzecz np. jednego z dzieci, a przedsiębiorstwo objęte było wspólnością majątkową małżeńską, wówczas małżonek oraz pozostałe dzieci mogą domagać się od niego słynnego zachowku. 

Czym zatem jest zachowek? Jest to uprawnienie, które ma za zadanie ochronę najbliższych krewnych spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z mocy prawa, ale spadkodawca pomija ich w testamencie bądź uposaża w znikomym stopniu. Dzieci, wnuki, małżonek oraz niekiedy rodzice mogą żądać od osoby powołanej do spadku, zapłaty zachowku w wysokości ½ udziały spadkowego, który by im przypadał, albo nawet 2/3, jeżeli są małoletni lub niezdolni do pracy. Wszelkie darowizny dla najbliższej rodziny nie pomniejszają tzw. substratu zachowkowego, natomiast darowizny dla innych osób są nie są uwzględniane, gdy minęło 10 lat od ich otrzymania.

Zachowek ma szczególnie znaczenie w przypadku, gdy w skład spadku wchodzi przedsiębiorstwo. Pamiętając, że roszczenie o zachowek przedawnia się dopiero z upływem 5 lat od daty otwarcia testamentu, wysokość zachowku (1/2 albo 2/3) będzie wyliczana na podstawie wartości firmy z dnia wystąpienia z żądaniem zachowku. Jeżeli więc, np. w okresie 3 lat od śmierci przedsiębiorcy, firma zwiększy wartość o 100%, również o tyle wzrośnie zachowek. Ponadto zachowek płatny jest w gotówce, a nie w składnikach majątkowych, np. w udziałach w spółce i powinien był wypłacony niezwłocznie. I ostatnie, lecz chyba najważniejsze, roszczenie zachowkowe jest wierzytelnością, którą uprawniony może sprzedać komukolwiek, np. konkurencji.  

Prowadzenie firmy to nie tylko dbałość o bieżące sprawy, ale również planowanie przyszłości. Przepisy prawa spadkowego mogą być skomplikowane, ale odpowiednie przygotowanie pomoże Ci uniknąć problemów i zapewnić płynną sukcesję. Aby dowiedzieć się więcej i skorzystać z profesjonalnego wsparcia, skontaktuj się z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym zrzeszonym w Krajowej Izbie Doradców Sukcesyjnych. Zapraszamy do wypełnienia formularza kontaktowego poniżej, aby umówić się na spotkanie i rozpocząć proces planowania sukcesji Twojego biznesu i majątku.

Autorzy: Rafał Szcześniak, Jakub Misiak, Jacek Lemiesz

Ojcowizna, czyli spadek, scheda, sukcesja

Ojcowizna to ziemia odziedziczona po ojcu, najczęściej przez najstarszego syna. To również dobra należące od wielu lat do jednej rodziny. Ojcowizna to zwrot dawniej używany głównie przez mieszkańców wsi na określenie majątku, który ma być podzielony między dzieci. Patrymonium, scheda, dziedziczenie, spadek, zachowek, sukcesja, nestor, sukcesor, spadkobierca. Kto dziś potrafi jednoznacznie i poprawnie podać znaczenie tych słów?

Młode pokolenie nie docenia ojcowizny

W polskiej tradycji i kulturze pojęcie ojcowizny obecnie praktycznie nie funkcjonuje. Ojcowizna nie jest istotna dla młodego pokolenia. Co najwyżej, jako forma spieniężenia majątku rodzinnego (najczęściej dotyczy to ziemi rolnej), który ma sfinansować urządzenie się w dużym mieście, z dala od własnych korzeni rodzinnych. Takie wybory dzieci są niezwykle bolesne dla rodziców, którzy nie widzą perspektyw dla prowadzonych przez siebie klasycznych gospodarstw rolnych oraz mniejszych czy większych biznesów okołorolniczych (uprawy, sady, hodowla). Jednak czy należy taki wybór potępić, a nawet oceniać? Oczekiwać, czy wręcz przymuszać dzieci do kontynuowania dzieła życia dziadka czy rodzica?

To nie jest tylko problem małych, rodzinnych gospodarstw rolnych. Takie dylematy dotykają również największe polskie firmy, znane z pierwszych stron gazet czy telewizji. Przedsiębiorca, rolnik czy hodowca po 30 latach ciężkiej, pełnej wyrzeczeń pracy spotyka się z barierą sukcesji pokoleniowej. Innymi słowy, nie wie: kto i kiedy przejmie rodzinny biznes lub majątek. Czy go nie roztrwoni? Czy będzie potrafił kontynuować z powodzeniem i starannością rodzinne przedsięwzięcie?

Tych wątpliwości jest znacznie więcej.

Ale prawda jest taka, że nikt tu nie zawinił. Generalnie jesteśmy pierwszym pokoleniem od wielu dziesięcioleci, które przekaże istotną wartość zbudowanego majątku dzieciom czy też wnukom. A więc obecni 50- i 60-letni Nestorzy stają przed jedną z najtrudniejszych w swoim życiu decyzji, nie mając w tym zakresie żadnego doświadczenia. Jak być Nestorem, a jak Sukcesorem? Przez minione 30 lat nikt nas żadnej z tych ról nie nauczył. I najtrudniejsze, jak przygotować rodzinę do zmian, tak aby nie doszło do konfliktu.

Historyczne pojęcie ojcowizny

W sukcesji pokoleniowej polskich firm i majątku rodzinnego trudno o sprawdzone wzorce i czerpanie z cudzych doświadczeń, ponieważ własność prywatna – w znaczeniu świata zachodniego – nie funkcjonowała w naszym kraju przez 50 lat. I dlatego przedsiębiorcy prawie bez wyjątku działają intuicyjnie, według własnego poczucia sprawiedliwości. I tu zasadnicze pytanie. Czy sprawiedliwie – to jest po równo? Otóż! A największym autorytetem jest adwokat lub notariusz. Tylko oni też robią to często pierwszy raz w życiu, do tego w oparciu o przepisy prawne w większości z lat sześćdziesiątych XX wieku. Nie udało się nadal wypracować jednolitych i spójnych przepisów prawa spadkowego, uwzględniającego realia współczesności XXI wieku. Co zatem zrobić? Jak, gdzie, kiedy i dlaczego warto zrozumieć znaczenie i różnice, czym są: spadek, darowizna, zachowek, scheda i sukcesja? Czy lepiej spadek przyjąć czy odrzucić? Jak skutecznie przygotować i sfinansować sukcesję rodzinną? Jak przygotować się do zamożnej emerytury w oparciu o wypracowany przez życie dobytek? Polska nie ma zakorzenionej tradycji dziedziczenia. Ostatni polski król to Zygmunt August, zmarły w II połowie XVI wieku. Kolejnym był wybrany w formie elekcji Francuz Henryk Walezy. Po nim na tronie polskim zasiedli m.in. Węgier, Szwed, Niemiec. Potem zabory, wojny... Nie zrodziła się tradycja dziedziczenia tronu. Nie zrodziła się również świadoma tradycja dziedziczenia majątku prywatnego.

Sukcesja jest wyzwaniem obecnych czasów

Sukcesja jest ważnym elementem kultury i tradycji w Europie i Ameryce. W Polsce dopiero kiełkuje. Dla naszych dzieci i wnuków napisanie testamentu w wieku 30 lat, a nie na łożu śmierci, będzie bez wątpienia zwyczajną sytuacją życiową. Tak jak używanie komputera czy smartfonu. Jednak to nasze pokolenie już dziś powinno dać im przykład. Pokazać, że ojcowizna i dobra rodzinne powinny pozostać w rodzinie i nie mogą służyć do zaspokajania bieżących potrzeb finansowych. Wątki dziedziczenia, spadku, braku następców w biznesie, obawa o rolną ojcowiznę czy wypracowany latami majątek są niewątpliwie tym, co spędza sen z powiek niejednemu z nas. I co z tym można zrobić? Edukować siebie samego, zdobyć się na odwagę spojrzenia prawdzie w oczy i zmierzyć się z tą prawdą. A jak ona brzmi? „Jakoś to będzie”. Otóż zła informacja jest taka, że nie będzie jakoś. Będzie kłopot, spór w rodzinie, a czasem nawet potrzeba znalezienia pieniędzy na rozliczenie spadku. W najlepszym razie spotkamy się z sytuacją trwania w „zawieszeniu”. O ile dotyczyć ma tylko spornego mieszkania po babci lub ziemi ornej – pół biedy. Gorzej, gdy paraliż decyzyjny, brak stosownych kompetencji lub obowiązek pilnej spłaty kredytu dotknie dobrze dziś prosperującą firmę. Jaka czeka ją przyszłość? Zazwyczaj bankructwo. Dlaczego? Ponieważ zabrakło odwagi, aby zmierzyć się z tematem sukcesji w nadziei, że „jakoś to będzie”.

Jeśli masz w sobie na tyle odwagi, by zostawić po sobie porządek i zapewnić zgodę w rodzinie, umów się na spotkanie z certyfikowanym Doradcą Sukcesyjnym. Ekspert obiektywnie spojrzy na Twoją sytuację firmową i rodzinną, a następnie pomoże Ci skutecznie uniknąć wszelkich potencjalnych konfliktów na tle finansowym i majątkowym. Warto.

Rafał Szcześniak, Jakub Misiak, Jacek Lemiesz

https://youtu.be/XAE-ctKcxdA?si=sb8uCMN7_x9NbY4U
Zapisz się do newslettera Krajowej Izby Doradców Sucesyjnych na poniedziałki z Sukcesją!
Podaj swój adres e-mail i bądź na bieżąco - nie będziemy SPAMować!
Dziękujemy za zapis!
We respect your privacy. Your information is safe and will never be shared.
Ribbon
Na pewno? Obiecujemy, że będziesz zachwycony.
×
×
WordPress Popup