PRZEDSIĘBIORCA LAT 90. Fragment książki "Biologika Sukcesji"

Zapraszamy do lektury fascynującego fragmentu książki "Biologika Sukcesji" autorstwa Pawła Piotra Nowaka, pt. "PRZEDSIĘBIORCA LAT 90.". Autor przenosi nas w czasy transformacji ustrojowej Polski, kiedy to na skutek słynnej ustawy Wilczka z 1988 roku, aż dwa miliony Polaków zdecydowało się na założenie własnej działalności gospodarczej. Kim był typowy przedsiębiorca tamtych lat? Jakie wyzwania musiał pokonać? I dlaczego dzisiaj, po trzech dekadach, większość dzieci tych pionierów biznesu nie jest gotowa, aby przejąć stery rodzinnych firm?

"W latach 90. firmę założył – statystycznie rzecz biorąc – mężczyzna w wieku 20-40 lat. Raczej nie było starszych, początkujących przedsiębiorców. Sześćdziesięciolatkowie w tamtych czasach dobrze pamiętali, gdy wszystko, co zbudowali ich rodzice lub dziadkowie, zostało zagrabione przez Niemców lub Rosjan, a to zdecydowanie zniechęcało ich do ponawiania prób. Takie zniechęcenie jest elementem tzw. lojalności rodowej, o której napiszę później.

Początkujący przedsiębiorca w latach 90. miał już zazwyczaj małe dzieci, ponieważ były to czasy, gdy rodzinę zakładało się znacznie wcześniej, niż dzieje się to obecnie. Statystycznie liczba dzieci w polskiej rodzinie wynosiła wtedy 2,7, czyli w zaokrągleniu troje. Zazwyczaj więc przedsiębiorca miał już dzieci w wieku od 1 do 7 lat, czasem starsze. Tak zwany cykl autonomii finansowej – który zostanie opisany w kolejnych rozdziałach – czyli moment opuszczenia domu rodzinnego, wynosił wtedy 22 lata dla mężczyzn i 21 lat dla kobiet. Dzisiaj to 29 lat dla mężczyzn i 28 lat dla kobiet.

I tu UWAGA. W okresie następnych dziesięciu lat wiek ten podniesie się średnio do 35 roku życia. Dopiero po tylu latach dziecko opuści rodzinne pielesze. Czy opuści bezpowrotnie, czyli bez powrotu do gniazda, to już zupełnie inna bajka, o czego poważnych powodach i konsekwencjach napiszę później. Dlaczego już w tym miejscu wskazuję na fundamentalne znaczenie trzech cyklów autonomii – jesteś ciekaw?

Ów początkujący młody przedsiębiorca żył już w związku małżeńskim i posiadał prawdopodobnie wspólność majątkową małżeńską. Głównie ze względów religijnych i patriarchalnych, społecznych, a także obyczajowych. Mało tego – rozdzielność majątkowa, a przede wszystkim podział majątku, budziła wówczas podejrzenia, że ktoś kogoś zdradza, i przy braku zrozumienia korzyści wynikających z takiej rozdzielności, była sferą snucia podejrzeń, domysłów i spiskowych teorii. A przecież odpowiedzialność finansowa za działania biznesowe całym swoim majątkiem, również domem, który stanowi biologiczne siedlisko klanu Nestora, powinna budzić jeszcze więcej wątpliwości.

Formą prawną firmy, którą zakładał przedsiębiorca, była najczęściej jednoosobowa działalność gospodarcza. Brak testamentów, bo i po co. (Tak jest zresztą w 98,3% przypadków również dzisiaj). Start firmy to najczęściej przysłowiowy garaż, betoniarka, żuk (młodych czytelników odsyłam do wujka Google). Od zera do milionera. „Żarło”, więc prawie wszystkim się udawało. Bez szkół biznesowych i marketingu, bez kapitału. Wszechobecny był natomiast etos pracy.

Dwadzieścia dziewięć godzin na dobę i na 5/4 etatu, jeśli taka była potrzeba. Chęć zmiany życia na dostatnie, świata na bogatszy i kolorowszy, dążenie do wolności, którą niestety identyfikowano w tamtych czasach z tłustym bankowym kontem, mercedesem lepszym niż sąsiada i zieleńszą trawą, napędzały ten „etos” pracowitości.

Niestety, przyjdzie nieświadomym BIOLOGIKI SUKCESJITM Nestorom zapłacić za to zbyt wysoką cenę. Cenę, której, gdyby wiedzieli o niej wcześniej, nie chcieliby ponieść i być może podjęliby kroki, by jej płacenia uniknąć. Napiszę o tym na kolejnych stronach tego DOKUMENTU. Nadzieja we wnukach.

Pewnym przełomem był dopiero rok 2000. Wtedy zaczęło powstawać więcej spółek z ograniczoną  odpowiedzialnością, utożsamianych z wyższym poziomem bezpieczeństwa. Mimo to, wielu z założycieli firm straciło swoje biznesy i często również majątek życia. Ze względu na niższy kurs dolara, niż jeszcze kilka lat wcześniej, wyjazd do USA w celu uzupełnienia utraconego majątku zaczynał być niekorzystny. Zmiany podatkowe, wzrastające koszty kredytu i koszty pracy mogły przyczynić się do poważnych problemów, a w konsekwencji do zamknięcia firmy. W wyniku kryzysu gospodarczego wiele firm zbankrutowało.

Przypomnę, że w jednoosobowej działalności gospodarczej i spółce cywilnej, a w określonych sytuacjach również w spółce jawnej i spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, za zobowiązania firmy, za jej problemy, właściciel odpowiada całym swoim majątkiem, bez górnego limitu. To tworzy napięcie. Oprócz tego prowadzenie firmy wiąże się z wieloma innymi stresującymi sytuacjami, o których jej właściciel, Samiec Alfa, mógł opowiadać w domu, każdorazowo po powrocie lub okazyjnie „od czasu do czasu”. Czy przypadkiem dzisiaj nie jest podobnie?

Nestor lat 90. dość często, gdy wrócił z pracy do domu, opowiadał swojej żonie o problemach firmy, o rosnących podatkach, o nierzetelnych pracownikach, kredytach, i w emocjach zapowiadał, że kiedyś tym wszystkim... – tu Twoje słowo. Stres w pracy, stres ekonomiczny przekładał się na problemy małżeńskie i rodzinne. Dzieci bawiące się w  sąsiednim pokoju, wydawały się nie słyszeć narracji rodziców, jednak gwarantuję Ci, iż słyszały lepiej niż myślisz. Nawet jeśli nie znajdowały się blisko, nawet jeśli nie rozumiały wszystkich słów, doskonale odbierały ich wydźwięk, wyłapywały sygnały, odczuwały emocje zawarte w przekazie. W ten sposób w ich niewinnych umysłach mógł zrodzić się obraz tego, czym firma taty i mamy jest. Obraz ten inaczej wyglądał u rocznego dziecka, inaczej u czterolatka, a jeszcze inaczej u starszego rodzeństwa. Czy dziecko, które było jeszcze w łonie matki, również mogło wstępnie szkicować taki obraz? Ten temat omówię szczegółowo w rozdziałach dotyczących epigenetyki, imprintingu genomowego i kosmicznego Hz.

Alkohol mógł wprawdzie nieco „znieczulać” stres związany z pracą, redukować poziom adrenaliny w organizmie, dostarczając nieco dopaminy. Krótkoterminowo rozładowanie stresu poprzez alkohol, który jest mimo wszystko katabolicznym kredytem energetycznym, mogło pomóc. Mogło. Ale jak to bywa z kredytami, trzeba oddać kapitał i odsetki. Im mocniejszy stres, tym wyższe spożycie alkoholu. Im mocniejszy alkohol, tym wyższe odsetki. Ten kredyt jednak nie był rozkładany na raty, tylko trzeba go było spłacić już z samego rana.

Nawet jeśli ojciec, Nestor, Samiec Alfa, był obecny w domu ciałem, obecny przy dzieciach, które czekały na tatę i jeszcze nie spały, to jego energia i tzw. ciało subtelne lub fantom – mówiąc językiem fizyki kwantowej – mogły nadal lewitować nad siedzibą firmy. Dzieci nie otrzymując emocjonalnej bliskości, ojcowskiego czułego dotyku i jego obecności, szkicowały w swojej podświadomości domniemane powody tego braku. Ile razy słyszały: „teraz nie mam czasu”, „przyjdź jutro”, „teraz nie mogę”, „nie mam pieniędzy”, „jestem zmęczony”, „jestem wykończony”, „idź do mamy”. Repertuar, z którego już za kilkanaście lat przedsiębiorca zacznie wyciągać przykre wnioski. To będzie ta wspomniana „za wysoka” cena, o której pisałem powyżej. Pamiętajmy, że firma nie odbierała jedynie – w większym lub mniejszym stopniu – ojca dzieciom, firma często odbierała również męża żonie. Tutaj cena była często nawet jeszcze wyższa.

Określiliśmy wstępny rys sytuacji Sukcesji starego wzorca. Od lat 90. Minęło trzydzieści lat. Założyciel firmy, jeśli nie zachorował poważnie, ma obecnie lat 50, 60 albo i 70. Jego dzieci są w wieku lat 20, 30 lub 40. Według statystyk Krajowej Izby Doradców Sukcesyjnych blisko 50% pierwszych małżeństw tych przedsiębiorców już nie istnieje. Biznesowe Samce Alfa często znajdują się w nowych związkach – niekoniecznie z „zalegalizowanymi” statusami mąż i żona (częściej to Partner i Partnerka). Mają nowe rodziny, nowe dzieci.

Jeśli jesteś w tej grupie, to przyjrzyj się relacjom intymnym, w tym małżeńskim swoich dzieci, i krok po kroku wyciągaj wnioski wynikające z triad rodzinnych. Ta książka pomoże Ci odkryć nieznane. Nie tylko rzucić światło na przyczyny i skutki, ale warstwa po warstwie dotrzeć do esencji, do źródła przyczynowości. Celem tej książki nie jest likwidowanie objawów („Panie Piotrze, ten lek nie pomoże, ale skutki uboczne i tak sprawią, że zapomni Pan o swoich pierwotnych problemach”), ale zdiagnozowanie i zajęcie się prawdziwymi przyczynami. Nie jest jeszcze za późno, byś mógł zrobić wiele, nie tylko dla dobra siebie i swojej rodziny, ale także dla dobra Sukcesji Twojej firmy. I pamiętaj, że nadzieja pozostaje we wnukach.

Jeśli Twoje dzieci mają już powyżej siedmiu lat, można założyć z niemal 100% pewnością, że jest już za późno na „przekonanie” ich do kontynuacji Twojego dzieła, kiedy będą dorosłe. Istnieją wprawdzie pewne metody, jednak zarezerwowane wyłącznie dla tych, którzy mają pełną gotowość podjęcia pracy – nad sobą.

Metody te wymagają wzbicia się na wyżyny własnych możliwości. Przeważnie jednak znakomita większość dzieci i tak nie przedłuży Twojego biznesu. Twojego terytorium. Twojego źródła dumy i chwały. Twojego NIP. Twojego REGON. Twojego. Twojego. Twojego... Zaczynasz rozumieć?

I co? Wskaźnik 13% kontynuacji przedsiębiorstw przez następne pokolenie, w najbliższych latach spadnie do około 8% (dotyczy w głównej mierze firm MŚP). I co? Przecież „to wszystko” robiłem dla was. Żeby wam żyło się lżej, niż mnie. I co? Możesz się tylko dziwić edukacyjnym i zawodowym wyborom Twoich dzieci. I znowu, z prawie 100% pewnością, mogę stwierdzić, że Twoja córka lub syn, jeśli będą mogły wybrać kierunek studiów, który można studiować w pobliskim „wielkim” mieście lub daleko od rodzinnego gniazda, to wybiorą „jak najdalej”, argumentując przy tym całkiem logicznie, dlaczego tam, a nie gdzie indziej. Wybierając studia pomiędzy Warszawą i Gdańskiem, wybiorą... Londyn. Zrobią to symbolicznie, najczęściej kierując się w swym wyborze nieuświadomionymi powodami. Takich swoistych „wyborów” Twoje dzieci dokonają znacznie więcej i mam nadzieję, że zdążysz połączyć kropki, zanim na świat przyjdą wnuki."

Biologika Sukcesji

Nie czekaj – działaj teraz!

Jeżeli jesteś przedsiębiorcą i chcesz zapewnić płynną sukcesję swojej firmy, zaplanuj już dziś spotkanie z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym na Sukcesyjnym INTRO. Dzięki profesjonalnemu doradztwu zyskasz pewność, że Twoje dzieło życia będzie kontynuowane zgodnie z Twoją wizją.

Kliknij tutaj, aby umówić się na spotkanie z doradcą sukcesyjnym: Spotkanie z doradcą sukcesyjnym.

Dodatkowo, gorąco zachęcamy do zakupu książki "Biologika Sukcesji" Pawła Piotra Nowaka, która wnika w głąb wyzwań i możliwości związanych z procesem sukcesji firm rodzinnych. To lektura obowiązkowa dla każdego przedsiębiorcy myślącego o przyszłości swojego biznesu.

Kliknij tutaj, aby zakupić książkę: Zakup książki "Biologika Sukcesji".

Nie przegap tej wyjątkowej okazji, aby zainwestować w przyszłość swojego biznesu i zapewnić jego stabilność na kolejne pokolenia.

PRAWO SUKCESYJNE – TEORIA I PRAKTYKA. Cz. 5/5

Zapraszamy do lektury ostatniej części wywiadu z Pawłem Nowakiem, autorem książki "Biologika Sukcesji", oraz Jakubem Brońskim, adwokatem i wspólnikiem zarządzającym Kancelarii Broński Rajchel Prawo Podatki (spółka komandytowa). Kancelaria ta specjalizuje się w obsłudze podmiotów gospodarczych, doradztwie podatkowym i sukcesyjnym. W tej części rozmowy odkrywamy, czym jest Fundacja Rodzinna i jakie korzyści oraz wyzwania wiążą się z jej utworzeniem. Ponadto, poruszamy temat Konstytucji Rodzinnej i jej roli w procesie sukcesji. Dowiedz się, czy Fundacja Rodzinna to remedium na wszystkie problemy sukcesyjne polskich firm i jak odpowiednio przygotować się do przekazania firmy kolejnemu pokoleniu.

P.N.: W ostatnich miesiącach głośno jest o Fundacji Rodzinnej. Opowiedz, czym jest ten twór?

J.B.: Fundacja Rodzinna to nowa instytucja w polskim porządku prawnym, stworzona w celu ułatwienia Sukcesji firm rodzinnych. Fundacja Rodzinna przypomina rodzinny bank, w którym przechowywane są jej aktywa, mający zapewnić rodzinie środki finansowe, a przy tym realizować wizję fundatora. Fundacja Rodzinna, poza nielicznymi wyjątkami, nie prowadzi działalności gospodarczej, a jedynie czerpie tzw. pasywne przychody. Fundator ma dużą elastyczność w określeniu szczegółowych celów oraz nakreśleniu wizji działalności Fundacji Rodzinnej czy nawet w określeniu kierunku oraz wytycznych inwestowania jej majątku. W statucie takiej fundacji można wskazać, iż beneficjentami mogą zostać wyłącznie osoby spokrewnione – na przykład tylko dzieci, wnuki i dalsi zstępni fundatora. Dzięki temu rozwiązaniu można eliminować problemy ze spadkobraniem i zachowkami, jak również zapewnić integralność rodzinnej firmy. Założenie Fundacji Rodzinnej z całą pewnością może zatem przyczynić się do zachowania rodzinnego charakteru firmy oraz ograniczyć ryzyko wygaszenia działalności lub przejęcia jej przez osoby trzecie. Dodatkową zaletą takiej fundacji jest też zasadniczo korzystne opodatkowanie. Przed podjęciem decyzji o jej utworzeniu należy jednak dokonać szczegółowej analizy i weryfikacji czy rozwiązanie to jest rzeczywiście właściwe i korzystne w przypadku danego przedsiębiorstwa.

P.N.: Czy według Ciebie Fundacja Rodzinna stanowi remedium na wszystkie problemy polskich firm związane z Sukcesją?

J.B.: Nie i zdecydowanie nie podzielam tego typu twierdzeń. Przede wszystkim należy mieć na uwadze, iż jest to nowa forma prowadzenia działalności gospodarczej, w konsekwencji czego podatna jest na zmiany oraz rozbieżności interpretacyjne, które mogą powodować, iż stanie się ona mniej korzystna niż wydaje się to obecnie. Fundacja Rodzinna oprócz wielu zalet ma też wady, które w mojej ocenie zdyskwalifikują ją jako dobre rozwiązanie Sukcesyjne w wielu przedsiębiorstwach. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że nie jest to instytucja do prowadzenia działalności gospodarczej, która może zostać wysoko opodatkowana. Wbrew dość często powtarzającym się informacjom, Fundacja Rodzinna w rzeczywistości nie stanowi szczególnej formy sprzyjającej optymalizacji podatkowej. Przykładowo spółka, której udziały wniesiono do Fundacji Rodzinnej, płaci CIT na zasadach ogólnych. Dopiero dywidenda wypłacana przez taką spółkę do Fundacji Rodzinnej nie podlega opodatkowaniu. Należy zwrócić jednak uwagę, że pieniądze ze spółki na tym etapie nie stanowią jeszcze własności członków rodziny – konieczna jest jeszcze ich wypłata z Fundacji Rodzinnej. Świadczenia spełniane na rzecz beneficjentów tej fundacji podlegają opodatkowaniu według stawki 15%, niezależnie od tytułu z jakiego osiągnięto dochody. Dodatkowo świadczenia wypłacane beneficjentom mogą być opodatkowane także po ich stronie podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Zależne jest to od stopnia pokrewieństwa beneficjenta z fundatorem. Co bardzo istotne, spółki, w których Fundacja Rodzinna będzie jednym ze wspólników, nie będą mogły skorzystać z preferencyjnego opodatkowania w postaci estońskiego CIT-u, o którym mówiłem wcześniej. W związku z powyższym właściciele firm rodzinnych w procesie sukcesyjnym powinni oczywiście rozważyć utworzenie Fundacji Rodzinnej, jednakże nie powinni z góry zakładać, iż rozwiązanie to jest dla nich korzystne. Zastosowanie tego instrumentu w nieprzemyślany sposób może przynieść znacznie więcej szkody niż pożytku dla przedsiębiorstwa i członków rodziny. Powołanie Fundacji Rodzinnej powinno być przemyślaną decyzją, poprzedzoną szczegółową analizą zarówno na gruncie prawnym, jak i podatkowym, co pozwoli ustrzec się przed ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami wykorzystania tej instytucji.

P.N.: Z Fundacją Rodzinną kojarzy się Konstytucja Rodzinna, o której wspomniałeś wcześniej. Co to takiego?

J.B.: Konstytucja Rodzinna to nazwa wewnętrznego, rodzinnego dokumentu, który tak naprawdę nie posiada żadnego znaczenia prawnego, jednak często okazuje się nieoceniony w procesie Sukcesji. Zawiera ona zbiór wartości i zasad, którymi powinna kierować się rodzina w różnych obszarach życia: relacji rodzinnych, sposobów prowadzenia biznesu, relacji wobec Interesariuszy prowadzonego biznesu – pracowników, kontrahentów, lokalnej społeczności, w celu zapewnienia trwałości i wzrostu rodzinnego biznesu w perspektywie wielopokoleniowej. Ustanowienie Konstytucji Rodzinnej jest kluczowym krokiem dla Sukcesji biznesu lub efektywnego prowadzenia Fundacji Rodzinnej przez Sukcesorów. Dokument ten może również okazać się niezbędnym narzędziem regulującym zasady postępowania z biznesem w przypadku braku zainteresowania Sukcesorów jego prowadzeniem, w tym szczegółowo regulować kwestie związane z oferowaniem przedsiębiorstwa do sprzedaży. Wcześniej rozmawialiśmy o tym, że bardzo istotnym elementem Sukcesji są emocje poszczególnych członków rodziny, a o tych rzadko się rozmawia, czego wynikiem jest niezrozumienie wzajemnych potrzeb i oczekiwań. Rozmowy członków rodziny, które mają na celu identyfikację celów, potrzeb i oczekiwań uczestników procesu, a także wypracowanie wspólnego podejścia do kluczowych obszarów, powinny być natomiast jednym z najważniejszych elementów przygotowań do procesu Sukcesji. Konstytucja Rodzinna to w skrócie zapis ustaleń takich właśnie rozmów, do którego można zawsze wrócić w poszukiwaniu rozwiązań sytuacji konfliktowych.

P.N.: Co chciałbyś na koniec przekazać naszym Czytelnikom?

J.B.: Może to, że nigdy nie jest za wcześnie na rozpoczęcie procesu Sukcesji. Pierwszy krok to sporządzenie testamentu odręcznego, który tak naprawdę można wykonać już teraz, dosłownie przerywając w tym miejscu lekturę naszej rozmowy. Zajmie to około dziesięciu minut, a kiedyś (oby w dalekiej przyszłości) może zaoszczędzić bliskim i współpracownikom wielu miesięcy lub nawet lat poświęconych na porządkowanie spraw związanych z dziedziczeniem. Biorąc pod uwagę te dysproporcje, nie ma wątpliwości, że będzie to dobrze zainwestowany czas. W dalszych krokach oczywiście niezbędne będzie skorzystanie ze wsparcia specjalistów, aby proces sukcesyjny przeprowadzić skutecznie, efektywnie i bezpiecznie. Osobiście gorąco zachęcam, aby każdy zainteresował się tym tematem i zweryfikował, w jakim stopniu jego majątek prywatny i przedsiębiorstwo są przygotowane na Sukcesję. Szczególnie na wypadek wystąpienia nagłej i niespodziewanej sytuacji. Oczywiście zapraszam do kontaktu z naszą Kancelarią. Dziękuję za rozmowę!

Proces sukcesji wymaga starannego planowania i wsparcia specjalistów, aby przebiegł skutecznie, efektywnie i bezpiecznie.

Jeśli jesteś przedsiębiorcą zastanawiającym się nad przyszłością swojej firmy, nie zwlekaj z konsultacją z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym. Spotkanie z ekspertem pomoże Ci przygotować się na przekazanie sterów kolejnemu pokoleniu i zapewnić ciągłość Twojego przedsiębiorstwa. Zaplanuj już dziś spotkanie, aby zabezpieczyć przyszłość swojego biznesu i rodziny. KLIKNIJ TUTAJ i umów się na Sukcesyjne INTRO!

Inwestowanie w edukację i rozwój świadomości na temat sukcesji jest kluczowe. Zwiększając swoją wiedzę, możesz uniknąć wielu potencjalnych problemów i zapewnić płynne przekazanie firmy następcom. Zainteresuj się tematyką sukcesji, skorzystaj z dostępnych zasobów i usług profesjonalnych doradców, aby skutecznie zarządzać procesem sukcesji i zabezpieczyć przyszłość swojego przedsiębiorstwa.

Dziękujemy za lekturę i zapraszamy do śledzenia naszych kolejnych materiałów, które będą publikowane w nadchodzących tygodniach.

Zapisz się do newslettera Krajowej Izby Doradców Sucesyjnych na poniedziałki z Sukcesją!
Podaj swój adres e-mail i bądź na bieżąco - nie będziemy SPAMować!
Dziękujemy za zapis!
We respect your privacy. Your information is safe and will never be shared.
Ribbon
Na pewno? Obiecujemy, że będziesz zachwycony.
×
×
WordPress Popup