PRAWO SUKCESYJNE – TEORIA I PRAKTYKA. Cz. 3/5

Zapraszamy do trzeciej części wywiadu z Pawłem Nowakiem, autorem książki "Biologika Sukcesji", oraz Jakubem Brońskim, adwokatem i wspólnikiem zarządzającym w Kancelarii Broński Rajchel Prawo Podatki (spółka komandytowa). Kancelaria ta specjalizuje się w obsłudze podmiotów gospodarczych oraz doradztwie podatkowym i sukcesyjnym. W tej części rozmowy zagłębiamy się w konsekwencje finansowe dla spadkobierców w przypadku niespłaconych długów przedsiębiorstwa, instytucję zachowku oraz możliwości planowania podatkowego, które pomagają zapewnić ciągłość działalności firmy. Zapraszamy do lektury i czerpania wiedzy z doświadczeń naszych ekspertów!

P.N.: Jakie są konsekwencje finansowe dla spadkobierców w przypadku niespłaconych długów przedsiębiorstwa?
J.B.:
Konsekwencje finansowe dla spadkobierców w przypadku niespłaconych zobowiązań przedsiębiorstwa zależą od rodzaju zobowiązań, wyboru spadkobierców oraz struktury i statusu prawnopodatkowego przedsiębiorstwa. Generalną zasadą jest, że odpowiedzialność spadkobierców za zobowiązania spadkowe ogranicza się do wartości spadku (choć spadkobierca może oświadczyć, że przyjmuje spadek wprost i odpowiada za zobowiązania bez ograniczeń).
W przypadku dziedziczenia przedsiębiorstwa spadkobiercy dziedziczą zarówno aktywa, jak i pasywa firmy. Oznacza to, że niespłacone zobowiązania i długi przedsiębiorstwa stają się częścią masy spadkowej, a spadkobiercy są za nie odpowiedzialni tylko do wysokości wartości spadku, który otrzymali. Jeśli zatem wartość aktywów firmy wynosi 1 milion złotych, a jej zobowiązania wynoszą 2 miliony złotych, to spadkobierca będzie odpowiadał do wysokości 1 miliona. To oczywiście wyłącznie generalna zasada, a sytuacja poszczególnych spadkobierców i wierzycieli przedsiębiorstwa może kształtować się inaczej w zależności od uwarunkowań konkretnego przypadku.


P.N.: Czy oprócz długów i podatków spadkobiercy mogą spotkać się z innymi negatywnymi konsekwencjami finansowymi Sukcesji?
J.B.:
Tak, zdecydowanie. Szczególną uwagę należy zwrócić na instytucję zachowku, która ma za zadanie chronić najbliższą rodzinę spadkodawcy przed pokrzywdzeniem z jego strony, zapewniając im określony udział w spadku. W skrócie polega to na tym, że spadkobiercy wchodzący w skład najbliższej rodziny spadkodawcy mogą domagać się określonych wartości majątkowych, nawet jeśli nie zostali uwzględnieni w testamencie. Roszczenie to obowiązane są spełnić osoby, które odziedziczyły spadek lub otrzymały od spadkodawcy darowizny za jego życia. Dla przykładu: przedsiębiorczyni ma męża i jedno dziecko, powiedzmy w wieku trzynastu lat. Majątek jest wart 50 milionów złotych. Aby zapewnić sprawne zarządzenie przedsiębiorstwem do czasu uzyskania przez dziecko pełnoletniości, przedsiębiorczyni cały spadek zapisała na rzecz męża. W takim przypadku dziecko może domagać się od męża zachowku odpowiadającego 2/3 tego, co odziedziczyłoby, gdyby nie sporządzono testamentu, tj. kwoty około 16,5 miliona złotych. Można założyć, że niewiele osób dysponować będzie takimi środkami, co może powodować konieczność spieniężenia przedsiębiorstwa. Problem zdecydowanie może nasilać się przy rozliczeniach między rodzeństwem. Często zdarza się, że chęć i predyspozycje do kontynuowania działalności Nestora wykazuje tylko jeden lub paru z większej liczby Sukcesorów, co uzasadnia przekazanie przedsiębiorstwa właśnie im. Z tego względu jeśli planowane jest przekazanie przedsiębiorstwa na rzecz jednej z wielu osób uprawnionych do zachowku, należy rozważyć wystąpienie ewentualnych roszczeń o zachowek i postarać się je odpowiednio zabezpieczyć.


P.N.: W jaki sposób jest to możliwe?
J.B.:
Można oczywiście zadbać, aby osoby niedziedziczące przedsiębiorstwa otrzymały od spadkodawcy inne składniki majątkowe, których wartość przewyższa wartość zachowku. Jeśli nie ma takiej możliwości, można zawrzeć ze spadkobiercą umowę o zrzeczenie się zachowku – jest to jednak rozwiązanie, które może wzbudzać emocjonalny sprzeciw spadkobierców. Wartym rozważenia są z całą pewnością istniejące na rynku produkty ubezpieczeniowe zapewniające finansowanie, które nie wchodzi w skład spadku – właśnie na taką okoliczność. W tym usługa Cash on the Table, której prawidłowa konstrukcja umożliwia dostęp do kapitału przy minimalnym obciążeniu finansowym, dokonanym za życia Nestora. Można też rozważyć taki sposób reorganizacji i rozdysponowania przedsiębiorstwa, aby pakiet kontrolny nad działalnością należał do jednego lub paru Sukcesorów, natomiast mniejsze udziały w nim, stanowiące wartość materialną i pasywny dochód, do pozostałych. Nowością w polskim systemie prawa jest możliwość ograniczenia roszczeń o zachowek przy wykorzystaniu Fundacji Rodzinnej, do której przenoszone są składniki majątkowe. Jak widać, możliwości wyeliminowania roszczeń o zachowek jest całkiem sporo, a wyzwanie polega na doborze najbardziej optymalnej z nich.


P.N.: Wróćmy do tematu podatków w Sukcesji. Jakie są możliwości planowania podatkowego w kontekście Sukcesji przedsiębiorstwa, aby zapewnić ciągłość działalności i minimalizować koszty podatkowe?
J.B.:
Myślę, że w dużej mierze przebija się to już z moich wcześniejszych odpowiedzi – planowanie prawne i podatkowe w kontekście Sukcesji przedsiębiorstwa musi zawierać różne strategie, mające na celu zapewnienie ciągłości działalności i minimalizowanie kosztów podatkowych. Strategie te składają się z wielu elementów, spośród których na wymienienie zasługują na pewno: strukturyzacja Sukcesji w sposób optymalny podatkowo oraz maksymalne wykorzystanie darowizn. Planując Sukcesję przedsiębiorstwa istnieje możliwość dostosowania struktury prawnej i organizacyjnej w celu zoptymalizowania kosztów podatkowych. Może to obejmować przekształcenie przedsiębiorstwa w inną formę prawną, która oferuje łatwiejsze rozdysponowywanie przedsiębiorstwem, a często również korzystniejsze warunki podatkowe – nie tylko dla jego przekazania, ale też bieżącego prowadzenia. Zdarza się, że przy okazji przeprowadzania szeroko rozumianego procesu Sukcesji przedsiębiorstwa, jego bieżące obciążenia podatkowe zostają zmniejszone o kilka czy nawet kilkanaście procent. Co się zaś tyczy wykorzystania darowizn: jeśli właściciel przedsiębiorstwa w efekcie Sukcesji ma zamiar przekazać swoje udziały lub akcje na rzecz spokrewnionych z nim osób, operowanie darowiznami jest z reguły atrakcyjną strategią podatkową, bowiem, przy zachowaniu określonych wymogów, w ogóle nie generuje ono obciążeń podatkowych w gronie najbliższej rodziny. Trzeba pamiętać, że każdy przypadek Sukcesji jest unikalny i wymaga indywidualnego podejścia. Nie każde rozwiązanie będzie odpowiednie do każdego biznesu.


P.N.: Czy w Twojej ocenie prawo podatkowe w Polsce ułatwia, czy utrudnia przeprowadzenie procesu Sukcesji?
J.B.:
Prawo podatkowe w Polsce reguluje wiele aspektów związanych z procesem Sukcesji przedsiębiorstwa. Nie da się ukryć, że jest ono stosunkowo skomplikowane. Istnieje wiele przepisów podatkowych, które dotyczą dziedziczenia, transferu majątku oraz opodatkowania w kontekście Sukcesji. Z jednej strony polskie prawo podatkowe ułatwia proces Sukcesji, zapewniając korzystne zasady opodatkowania dla spadkobierców i umożliwiając skuteczne planowanie podatkowe. Przykładem takich udogodnień jest możliwość skorzystania z całkowitego zwolnienia z podatku od spadku lub darowizny. Z drugiej strony prawo podatkowe może stanowić utrudnienie w procesie Sukcesji ze względu na złożoność przepisów i wymogi raportowania. Często konieczne jest spełnienie określonych warunków, procedur i dochowanie terminów, co może wiązać się z dodatkowymi kosztami i trudnościami administracyjnymi. Ponadto niektóre przepisy podatkowe mogą prowadzić do podwójnego opodatkowania lub niewłaściwej oceny wartości majątku spadkowego, co może wpływać na wynik finansowy procesu Sukcesji. Podsumowując, w mojej ocenie polskie prawo podatkowe nie utrudnia zasadniczo procesu Sukcesji. Bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że jeśli planuje ją i przeprowadza doświadczony specjalista, to negatywne konsekwencje podatkowe nie wystąpią wcale albo będą minimalne.

Zapraszamy do śledzenia kolejnych części naszej serii, które będą publikowane w następnych tygodniach. Każda z nich zagłębia się w różne aspekty sukcesji, dostarczając praktycznych porad i strategii.

Równocześnie, jeśli jesteś przedsiębiorcą zastanawiającym się nad przyszłością swojej firmy, nie zwlekaj z konsultacją z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym. Zaplanuj już dziś spotkanie, aby skutecznie przygotować się na przekazanie sterów kolejnemu pokoleniu i zapewnić ciągłość Twojego przedsiębiorstwa. Zapraszamy do kontaktu! KLIKNIJ TUTAJ

Czy fundacja rodzinna pomogła firmom w sukcesji?

Czy ustawa o fundacji rodzinnej spełniła swoje zadanie w pierwszym roku obowiązywania? W niniejszym tekście analizujemy dane i opinie zarówno zwolenników, jak i krytyków tej „nowej” formy prawnej. Zastanawiamy się, czy fundacje rodzinne faktycznie ułatwiły procesy sukcesyjne i czy przyniosły polskim przedsiębiorcom oczekiwane korzyści. Zapraszamy do lektury pełnej analizy, która rzuci więcej światła na to skomplikowane zagadnienie.

22 maja 2023 roku weszła w życie ustawa o fundacji rodzinnej. Właśnie mamy pierwszą rocznicę jej obowiązywania. Oczekiwania rynku były ogromne. Eksperci przepowiadali „boom” i wysyp polskich fundacji rodzinnych. Inni ostrzegali, że przepisy ustawy są zbyt liberalne i skłaniają do szukania rozwiązań optymalizacji podatkowych w prowadzeniu bieżącej działalności. Duża grupa przedsiębiorców liczyła na ułatwienie procesów sukcesyjnych, efektywne zarządzanie skupionym
w jednym miejscu majątkiem oraz dalsze inwestowanie i ochronę przed rozdrobnieniem w przypadku wielu spadkobierców. Jak sytuacja wygląda po roku? Firma doradcza Grant Thornton pokusiła się
o raport pt.: „Fundacja rodzinna w liczbach – wnioski po pierwszym roku jej funkcjonowania”.

Obraz polskich fundacji rodzinnych

W wyznaczonym do rejestracji fundacji sądzie w Piotrkowie Trybunalskim dokonano ponad 800 wpisów. Fundatorzy to osoby w wieku 45–54 lata. Najstarsza osoba ma 82 lata, najmłodsza 26.
Taka statystyka może zastanawiać, bowiem o projekcie sukcesyjnym raczej powinien myśleć ktoś, kto założył swoją firmę w latach 80. lub 90., a więc obecnie mniej więcej 70-latek. Tak niski przedział wiekowy, poniżej 55 roku życia, może skłaniać do dwóch wniosków. Po pierwsze, że bardzo świadoma i młoda grupa biznesowa skorzystała z możliwości fundacji dla celów sukcesyjnych.
Po drugie, że rację mieli Ci którzy ostrzegali, że fundacja będzie wehikułem podatkowym w bieżącej działalności operacyjnej.
Organem fundacji jest zarząd. I oto okazuje się, że prezes jest mężczyzną, równolatkiem fundatora. Takich przypadków jest aż 76%. Nie jest to jednak szczególnie zaskakujące. Prezes odpowiada za majątek zgromadzony w fundacji, za jego bezpieczne inwestowanie, za działalność biznesową. Zatem w naturalny sposób prezes powinien być po 40-tce i posiadać adekwatny dorobek managerski. Najstarszy prezes ma 73 lata, najmłodszy 23. Sam fundator najczęściej przyjmuje rolę członka rady nadzorczej. I tu również dominują mężczyźni, bowiem jedynie 14% kobiet zarejestrowanych zostało jako fundatorki–nestorki, a w strukturach własnościowych fundacji tylko 5% to sukcesorki. Wynika to zapewne z dominującego paradygmatu polskiego biznesu przełomu lat 80. i 90. W zdecydowanej większości to mężczyźni zakładali firmy, a kobiety strzegły ogniska domowego. Ten model nadal jest obecny w polskim środowisku biznesowym. Choć z widoczną tendencją do równowagi.
Beneficjentami są najczęściej osoby w przedziale wiekowym 35–54 lata, czyli raczej nie wnukowie
czy nawet dzieci fundatorów. Jest to kolejna wątpliwość dotycząca prawdziwego celu powołania fundacji rodzinnej. Czy na pewno celem była sukcesja pokoleniowa? Ustawa dopuszcza, że beneficjentem może być sam fundator, a zbliżone statystyki lat urodzenia fundatorów i beneficjentów mogą sugerować takie rozwiązania. Albo też fundator nie całkiem dowierza w potencjał sukcesora/beneficjenta i w to, że w przyszłości skutecznie rozporządzi majątkiem. Innymi słowy naturalny spadkobierca, tj. dziecko, być może wnuk, nie jest jeszcze gotowy - zdaniem fundatora - na benefity związane z fundacją rodzinną. To tylko wolne wnioski wynikające z przedstawionych wyżej statystyk.
W pierwszym roku obowiązywania ustawy najwięcej fundacji rodzinnych zarejestrowano
w województwie mazowieckim – 28%. Kolejne regiony to Śląsk i Wielkopolska – po 17%. Najmniejszym zainteresowaniem ta instytucja cieszyła się na Mazurach i Podkarpaciu. Sam proces rejestracji sądowej trwał przeciętnie 4 miesiące.

Fundacje rodzinne w orzecznictwie sądowym

Po 12 miesiącach jawi się obraz złego fiskusa i dobrego sądu. Zazwyczaj interpretacje Krajowej Informacji Skarbowej są niekorzystne dla pomysłów i pewnego rodzaju optymalizacji dokonywanej przez organa fundacji rodzinnych. Przykłady to m.in.: 15% podatku CIT w momencie likwidacji fundacji, 25% podatku od nabytych wierzytelności, czy również 25% podatku za aport nieruchomości z fundacji do spółki. Decyzje fiskusa w swoich orzeczeniach podważają sądy. Spektakularnym przykładem jest spór między KIS i sądami, ale również i same sądy mają różne poglądy w sprawie dołączenia fundacji rodzinnej do zagranicznej spółki osobowej. Taka spółka, podobnie jak polska spółka cywilna, nie płaci podatku. A ponieważ fundacja rodzinna też nie płaci podatku do momentu wypłaty świadczeń beneficjentom, pojawia się obszar do znaczącej optymalizacji. Dotyczy to głównie spółek luksemburskich i cypryjskich, w których to krajach często swoje siedziby mają firmy, które prowadzą działalność operacyjną w Polsce. Fiskus uważa, że fundacja rodzinna powiązana z takim podmiotem powinna płacić podatek sankcyjny 25%, a decyzję tę poparł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (wyrok z 13 marca 2024 roku, III SA/Wa 2753/23). Odmiennego zdania był WSA w Łodzi (9 kwietnia 2024 roku, I SA/Łd 114/24) oraz ponownie WSA w Warszawie (23 kwietnia 2024 roku, III SA/Wa259/24).

Wszystkie wyroki są nieprawomocne, ale dobitnie pokazują problem fundacji rodzinnych w Polsce.
Z jednej strony niezwykle korzystne zapisy ustawy, twierdzi się nawet, że jedne z najbardziej liberalnych na świecie. Z drugiej - nieprzewidywalność interpretacji podatkowo–prawnych. Nie sprzyja to zapewne rozwojowi idei sukcesji w firmach rodzinnych poprzez fundacje rodzinne. A jednocześnie nie promuje samej idei sukcesji.
Odpowiedź na pytanie, czy fundacja rodzinna pomogła firmom w sukcesji, niejednoznacznie i niekategorycznie, ale brzmi ona: NIE. Przynajmniej nie w pierwszym roku obowiązywania ustawy.
Jeśli zastanawiasz się nad założeniem fundacji rodzinnej lub masz wątpliwości co do jej funkcjonowania, kluczowe jest skonsultowanie się z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym. Wsparcie eksperta pomoże Ci zrozumieć zarówno potencjalne korzyści, jak i ryzyka związane z fundacją rodzinną. Umów się na sukcesyjne Intro i podejmuj świadome decyzje, korzystając z wiedzy i pełnego obrazu możliwości, jakie oferuje ta forma prawna. Dbaj o przyszłość swojego przedsiębiorstwa już dzisiaj. Umów się na sukcesyjne intro TUTAJ.

Autorzy: Rafał Szcześniak, Jakub Misiak, Jacek Mariusz Lemiesz

Planowanie sukcesji przedsiębiorstwa w spółce cywilnej: Klucz do bezpiecznej przyszłości Twojego biznesu

Polski porządek prawny nie przewiduje bezpośrednich regulacji umożliwiających sukcesję spółek cywilnych. Każdy ze wspólników spółki powinien samodzielnie zadbać o przyszłość własnych interesów  jako przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą. Pozostawienie spółki cywilnej bez zabezpieczenia jej przyszłości skutkuje tym, że w praktyce, z chwilą śmierci jednego ze wspólników, przestaje ona funkcjonować. Kiedy do spółki cywilnej przystąpi spadkobierca zmarłego przedsiębiorcy, to czy taka osoba będzie zorientowana w niuansach prowadzonego biznesu oraz czy stanie się lokomotywą a może hamulcowym dla spółki cywilnej? Pytanie raczej z kategorii retorycznych, ale każdy wspólnik spółki cywilnej czytający ten akapit, powinien odpowiedzieć samemu sobie na to pytanie.

Charakterystyka spółki cywilnej

Z obowiązujących przepisów wynika, że spółka cywilna nie jest podmiotem prawa. Nie posiada osobowości prawnej i podmiotowości prawnej. Co to oznacza w praktyce? Otóż nie może być stroną umów, ani składać oświadczeń woli lub dokonywać czynności prawnych. Wszystkich tych czynności mogą dokonywać wspólnicy spółki cywilnej – to oni występują w obrocie gospodarczym, a nie zaś sama spółka. Spółka cywilna jest wyłącznie umową pomiędzy wspólnikami. Najczęściej pomiędzy osobami fizycznymi prowadzącymi jednoosobową działalność gospodarczą, choć mogą to być również inne podmioty, np.: sp. z o.o. Zawarcie umowy spółki cywilnej określa cel, do którego w obrocie gospodarczym dążą wspólnicy. Nie powoduje to, że w obrocie gospodarczym powstaje nowy podmiot prawa, tak jak ma to miejsce w przypadku spółek prawa handlowego.

Wspólnicy spółki cywilnej mogą zawierać umowy i dokonywać innych czynności prawnych, zarówno wspólnie, jak i osobno. Jeżeli wspólnicy działają wspólnie - w obrocie prawnym uznaje się - że umowę zawiera spółka cywilna, choć zwykle nie ma praktycznej różnicy czy poszczególni przedsiębiorcy zawierają umowę jako spółka cywilna, czy też odrębnie działający przedsiębiorcy.

W związku z tym, że spółka cywilna nie jest podmiotem prawa, nie może ona ponosić żadnej odpowiedzialności za zaciągnięte zobowiązania. Taką odpowiedzialność ponoszą jedynie wspólnicy spółki cywilnej całym swoim majątkiem. Co więcej, za zobowiązania zaciągnięte jako spółka cywilna, wszyscy wspólnicy spółki ponoszą solidarną odpowiedzialność za całość zobowiązań. Solidarność zobowiązania polega na tym, że wierzyciel może wybrać, czy rościć spłatę długu od wszystkich wspólników, czy też od niektórych z nich lub tylko od jednego. Gdyby się okazało, że jeden ze wspólników nie posiada środków finansowych na uregulowanie zobowiązań spółki, to pozostali wspólnicy muszą pokryć nieuregulowane przez niego zobowiązania. Każdy ze wspólników ponosi bowiem odpowiedzialność majątkiem osobistym w pełnej kwocie zobowiązań zaciągniętych w ramach spółki cywilnej. Dla wierzycieli spółek cywilnych takie rozwiązanie jest oczywiście bardzo korzystne. Między innymi z powyższych powodów spółka cywilna wymaga dużego zaufania pomiędzy wspólnikami.

Skutki nieprzygotowanego planu sukcesji dla spółki

W przypadku śmierci jednego ze wspólników może okazać się, że nawet przy najlepszej woli i chęci porozumienia, rozliczenia mogą być bardzo kosztowne finansowo dla pozostałych wspólników oraz dla spadkobierców, tj. rodziny zmarłego wspólnika.

Co do zasady, spółka cywilna (dwuosobowa) ulega likwidacji w razie śmierci jednego ze wspólników. W przypadku spółek o większej liczbie wspólników, nie musi ona automatycznie ulec likwidacji. W obu przypadkach, pozostali wspólnicy muszą jednak spłacić spadkobierców zmarłego wspólnika. Taka sytuacja jest niekorzystna, przede wszystkim dla samej spółki, która musi nagle zabezpieczyć środki finansowe na spłatę. Jak zostało napisane poprzednio – spółka cywilna nie dysponuje bezpośrednio majątkiem. Ten zazwyczaj należy do wspólników. A więc, to wspólnicy powinni z własnego majątku spłacić spadkobierców zmarłego. Jednocześnie, przy przeprowadzaniu likwidacji spółki, nie mogą oczekiwać realnej pomocy ze strony spadkobierców. Z prostego powodu – najczęściej rodziny nie są zaznajomione z realiami prowadzonego biznesu.

Likwidacja spółki cywilnej ma również inne istotne konsekwencje w kontekście bieżącego funkcjonowania i zarządzania, a mianowicie:

– zablokowanie rachunków bankowych spółki do czasu uregulowania spraw spadkowych po zmarłym wspólniku,

– wygaśnięcie pełnomocnictw i upoważnień udzielonych przez wszystkich wspólników,

– wygaśnięcie koncesji, pozwoleń i zezwoleń udzielonych wszystkim wspólnikom,

– wygaśnięcie umów zawartych przez spółkę cywilną w zależności od uregulowań samej umowy spółki.

Jeżeli umowa spółki cywilnej zawiera szczegółowe postanowienia dopuszczające wstąpienie spadkobierców wspólnika do spółki cywilnej, możliwe staje się jej dalsze funkcjonowanie. W takiej sytuacji powstaje jednak niezwykle dużo problemów natury organizacyjnej i finansowej.

Po pierwsze, spadkobiercy wspólnika, niekoniecznie muszą się znać na działalności gospodarczej prowadzonej przez zmarłego. Będą oni mieli prawa do zysku z działalności, ale nie będą w stanie wnieść pracy, umiejętności i doświadczenia koniecznego do dalszego funkcjonowania spółki.

Po drugie, spadkobiercy zmarłego wspólnika muszą być jednomyślni i pełnoletni, aby podejmować wiążące decyzje dotyczące losu spółki. Jeżeli jeden ze spadkobierców nie jest zgodny z pozostałymi spadkobiercami lub przynajmniej jeden ze spadkobierców nie jest pełnoletni, konieczne staje się przeprowadzenie postępowania o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłym wspólniku, a często również postępowania o dział spadku. Dopiero tego rodzaju działania prawne, umożliwiają poszczególnym spadkobiercom formalne wstąpienie do spółki i dokonywanie w niej wiążących czynności prawnych. Postępowania takie są często kosztowne i mogą trwać nawet kilka lat. Prowadzi to do paraliżu decyzyjnego przy konieczności uwzględniania spadkobierców zmarłego wspólnika w podziale zysku.

Po trzecie, spadkobiercy zmarłego wspólnika mogą sprzedać prawa i obowiązki w spółce cywilnej osobie trzeciej. W takiej sytuacji do spółki cywilnej może wstąpić osoba zupełnie obca – nawet konkurencja(!)- która spółki nie zakładała, ani z którą pozostali wspólnicy nie chcieliby prowadzić działalności.

Skutki śmierci wspólnika s.c. dla pozostałych wspólników

Oprócz sytuacji opisanych wyżej, śmierć wspólnika spółki cywilnej niesie ryzyka również dla wspólników, którzy pozostali w spółce. Należy przede wszystkim pamiętać o solidarnej odpowiedzialności wspólników za zobowiązania spółki cywilnej. Jeżeli zatem, wspólnik umiera i pozostawia po sobie spadek złożony również z długów, może się zdarzyć, że pozostawiony majątek nie wystarczy na ich pokrycie. W takiej sytuacji, zgodnie z zasadą solidarnej odpowiedzialności za zobowiązania zaciągnięte przez spółkę, będą odpowiadali pozostali wspólnicy.

Skutki śmierci wspólnika s.c. dla rodziny zmarłego wspólnika

Śmierć wspólnika spółki cywilnej ma negatywne skutki również dla rodziny zmarłego wspólnika. Skoro wspólnik ponosi osobistą odpowiedzialność całym swoim majątkiem za zobowiązania spółki, to w przypadku śmierci wspólnika, zobowiązania te przechodzą również na spadkobierców. Osoby te są zmuszone do uregulowania wszystkich należności – również tych, które wynikają z prowadzonej w spółce bieżącej działalności gospodarczej.

Spadkobiercy zmarłego wspólnika odpowiadają nie tylko za zobowiązania dotyczące udziału zmarłego wspólnika w spółce, ale w związku z solidarną odpowiedzialnością wspólników spółki cywilnej, są oni odpowiedzialni za całość zobowiązań. Dla rodziny zmarłego wspólnika spółki cywilnej, taka sytuacja jest zatem bardzo niekomfortowa, ponieważ spadkobiercy są zobowiązani do regulowania zobowiązań spółki. Jeżeli nie znają się na specyfice prowadzonej przez zmarłego działalności gospodarczej, nie są w stanie w pełni kontrolować spółki. Pozostali wspólnicy, po śmierci jednego z nich, mogą nie być zainteresowani prowadzeniem działalności gospodarczej wraz ze spadkobiercami. Zatem, mogą powołać nową spółkę, przejąć kontrahentów i umowy, pozostawiając jednocześnie w dotychczasowej spółce nieuregulowane zobowiązania, za które odpowiedzialni będą spadkobiercy zmarłego wspólnika. Tego rodzaju sytuacje są niestety możliwe i należy je również brać pod uwagę. Spadkobiercy mogą wprawdzie sądownie dochodzić zapłaty tych kwot od pozostałych wspólników, ale w praktyce, są to sprawy trudne i długotrwałe. Tymczasem spadkobiercy zmarłego wspólnika najpierw muszą uregulować zobowiązania, a dopiero potem dochodzić zapłaty od byłych wspólników na zasadzie regresu

Ze śmiercią wspólnika łączy się nieodmiennie wstrzymanie dochodów uzyskiwanych z działalności spółki – co dla rodziny oznacza spadek stopy życiowej. Brak regularnych dochodów może też mieć znaczenie na przykład dla banku, w sytuacji, gdy kredyt został zaciągnięty przez wspólnika, a był poręczony lub zabezpieczony w jakikolwiek sposób przez małżonka zmarłego wspólnika. Może dojść do wypowiedzenia przez bank umowy kredytowej z jednoczesnym żądaniem natychmiastowej spłaty przez małżonka. Zazwyczaj jednorazowo, i nie dłużej niż w ciągu 30 dni.

Podsumowanie

Przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej narażeni są na większe ryzyka, niż przedsiębiorcy prowadzący działalność w formie innych spółek. Ryzyka te kumulują się w chwili śmierci jednego ze wspólników, co generuje duże problemy organizacyjne i finansowe dla samej spółki, ale jednocześnie dla rodziny zmarłego wspólnika i pozostałych wspólników.

Zaplanowanie sukcesji spółki cywilnej jest tożsame z planem sukcesji dla jednoosobowego przedsiębiorcy. Należy wykorzystać te same mechanizmy, między innymi ustawę o zarządzie sukcesyjnym, przygotowanie poprawnych testamentów, wdrożenie pełnomocnictw i dyspozycji na wypadek śmierci. I rzecz kluczowa – bezwzględnie trzeba posiadać gwarancje finansowe na niespodziewaną spłatę spadkobierców wspólnika lub samych wspólników.

Inwestycja w zaplanowanie sukcesji spółki cywilnej przez poszczególnych wspólników na pewno się zwróci, ponieważ koszty zaplanowania sukcesji są zawsze znacząco niższe, niż koszty, które w przypadku niezaplanowanej sukcesji musi ponieść rodzina i wspólnicy zmarłego wspólnika spółki cywilnej. Jednocześnie rozważając scenariusz optymistyczny, plan sukcesji pokoleniowej można też zrealizować w dowolnym momencie. Będzie to swoisty plan wyjścia ze spółki i zakończenia działalności gospodarczej oraz rozpoczęcia rentierskiej emerytury. Gotowy plan sukcesyjny, wsparty odpowiednimi gwarancjami finansowymi, to świetne narzędzie planowania prywatnej przyszłości przedsiębiorcy, także przyszłości jego rodziny.

Nie czekaj na nieprzewidziane zdarzenia. Skontaktuj się z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym już dziś. Umów się na bezpłatne spotkanie, abyśmy mogli razem opracować spersonalizowany plan sukcesji dla Twojego biznesu. Zapewnij sobie i swoim bliskim bezpieczeństwo finansowe na przyszłość. Wypełnij poniższy formularz kontaktowy i zadbaj o przyszłość swojej firmy już teraz.

Autorzy: Rafał Szcześniak, Jakub Misiak, Jacek Lemiesz

Testament, darowizna, zachowek

Rozważając przyszłość naszego biznesu i majątku osobistego, istotne jest zrozumienie kilku kluczowych pojęć: testamentu, zachowku, i darowizny. Każdy przedsiębiorca i właściciel firmy powinien wiedzieć, jak te elementy wpływają na sukcesję i zarządzanie majątkiem po śmierci.

Firma zmarłego przedsiębiorcy, w przypadku braku intercyzy lub rozdzielności objęta jest małżeńską wspólnotą majątkową, a więc w połowie przypada pozostałemu przy życiu małżonkowi. Faktycznie więc tylko druga połowa, która należała do spadkodawcy wchodzi w skład schedy i trafi do spadkobiorców. Warto sporządzić testament, ponieważ posiada on pierwszeństwo przed dziedziczeniem ustawowym i można swobodnie rozdysponować majątkiem biznesowym i osobistym na wypadek śmierci. Jeżeli go pozostawiono i okazał się ważny oraz skuteczny, spadek obejmujący przedsiębiorstwo, albo jego część, nabywa spadkobierca lub spadkobiercy zmarłego, zgodnie z testamentem. Jeżeli uczyniono zapis windykacyjny, przedsiębiorstwo lub jego część – nabywa tzw. zapisobiorca windykacyjny.

Jeśli nie pozostawiono testamentu, albo okazał się nieważny, zastosowanie znajdują przepisy kodeksu cywilnego i dziedziczą kolejno:

– małżonek i zstępni zmarłego – w równych częściach (przy czym małżonkowi należy się nie mniej, niż jedna czwarta spadku). Warto pamiętać, że dziedziczy aktualny małżonek oraz dzieci zmarłego ze wszystkich związków, w tym tzw. dzieci pozamałżeńskie. Spadek przysługuje małżonkowi także wtedy, gdy sporządzono intercyzę, a w małżeństwie panuje tzw. ustrój umownej rozdzielności majątkowej (ponieważ intercyza wygasa wraz ze śmiercią współmałżonka),

– zstępni zmarłego (dzieci, wnuki, prawnuki) ­– w równych częściach (jeżeli nie ma małżonka lub w małżeństwie orzeczono separację),

– małżonek i rodzice zmarłego (jeżeli nie pozostawił on zstępnych), a w przypadku braku rodziców, ich miejsce zajmuje rodzeństwo zmarłego i zstępni rodzeństwa,

– dziadkowie zmarłego (jeżeli nie pozostawiono żadnych spadkobierców z poprzednich grup).

Jeżeli dziadkowie nie żyją, to kolejnymi dalszymi grupami spadkobierców ustawowych są:

– zstępni dziadków – w równych częściach,

– pasierb,

– i na koniec gmina ostatniego miejsca zamieszkania zmarłego lub Skarb Państwa, ponieważ z Polsce nie ma tzw. mienia bezspadkowego.

Od 15 listopada br., kiedy weszła w życie nowelizacja kodeksu cywilnego i zmiany w prawie spadkowym ograniczono krąg spadkobierców w ramach tzw. III grupy do zstępnych dziadków, wykluczając dalszych krewnych, np. stryjecznych wnuków. Ponadto uproszczono procedurę odrzucenia spadku przez dziecko, rozszerzono krąg niegodnych dziedziczenia o osoby uchylające się od płacenia alimentów, czy też wpisano możliwość zawarcia umowy o zrzeczenie się prawa do zachowku.

Warto przy tym podkreślić, że przepisy prawa spadkowego traktują konkubinę, konkubenta, partnerkę, czy partnera jako osoby obce, które są wyłączone z dziedziczenia ustawowego. Mogą one dziedziczyć wyłącznie na podstawie testamentu jako spadkobiercy albo zapisobiercy. Pamiętać należy, że również nie korzystają z preferencji podatkowych i zapłacą 20% podatek od spadku.

Przedsiębiorca - jak każdy - może zdecydować, do kogo trafi jego firma, jak i majątek osobisty po jego śmierci, poprzez sporządzenie testamentu. Może również rozdysponować swoim majątkiem za życia, na przykład przekazując go w formie darowizn, choć co do zasady nie pomniejszy to zachowku. Może też nic nie robić i wówczas to państwo, poprzez kodeks cywilny rodem z czasów głębokiego komunizmu, zadecyduje kto i ile otrzyma. W tej ostatniej sytuacji każdy ze spadkobierców (jeżeli będzie ich kilku) otrzyma ułamkową, np. ¼ część domu, działki, samochodu, ale i przedsiębiorstwa, a w konsekwencji decyzje co do dalszych losów tych składników majątkowych będą wymagały jednomyślności. W przypadku, gdy przedmiotem tym będzie firma, można przyjąć z prawie 100% pewnością, że spowoduje do paraliż decyzyjny i niemożność sprawnego zarządzania.

Oczywiście można wyobrazić sobie, choć w praktyce rzadko spotykane, wspólne prowadzenie przedsiębiorstwa przez kilkoro spadkobierców lub jego przekształcenie w spółkę kapitałową i podzielenie się udziałami albo jego sprzedażą. Jeżeli zmarły pozostawał uprzednio w innym związku małżeńskim, który zakończyło się rozwodem, lecz byli małżonkowie nie podzielili wspólnego majątku – problem spadnie na wszystkich spadkobierców zmarłego. Gdy w trakcie trwania wspólności ustawowej małżeńskiej powstało przedsiębiorstwo, które funkcjonowało i rozwijało się po rozwodzie – także powinno zostać podzielone pomiędzy byłego małżonka a spadkobierców zmarłego. Wynika to z orzecznictwa sądowego, że przedsiębiorstwo objęte jest współwłasnością i obejmuje nie tylko prawa majątkowe wchodzące w jego skład w trakcie trwania wspólności majątkowej, lecz także po jej ustaniu.

Natomiast jeżeli firma przechodzi na rzecz np. jednego z dzieci, a przedsiębiorstwo objęte było wspólnością majątkową małżeńską, wówczas małżonek oraz pozostałe dzieci mogą domagać się od niego słynnego zachowku. 

Czym zatem jest zachowek? Jest to uprawnienie, które ma za zadanie ochronę najbliższych krewnych spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z mocy prawa, ale spadkodawca pomija ich w testamencie bądź uposaża w znikomym stopniu. Dzieci, wnuki, małżonek oraz niekiedy rodzice mogą żądać od osoby powołanej do spadku, zapłaty zachowku w wysokości ½ udziały spadkowego, który by im przypadał, albo nawet 2/3, jeżeli są małoletni lub niezdolni do pracy. Wszelkie darowizny dla najbliższej rodziny nie pomniejszają tzw. substratu zachowkowego, natomiast darowizny dla innych osób są nie są uwzględniane, gdy minęło 10 lat od ich otrzymania.

Zachowek ma szczególnie znaczenie w przypadku, gdy w skład spadku wchodzi przedsiębiorstwo. Pamiętając, że roszczenie o zachowek przedawnia się dopiero z upływem 5 lat od daty otwarcia testamentu, wysokość zachowku (1/2 albo 2/3) będzie wyliczana na podstawie wartości firmy z dnia wystąpienia z żądaniem zachowku. Jeżeli więc, np. w okresie 3 lat od śmierci przedsiębiorcy, firma zwiększy wartość o 100%, również o tyle wzrośnie zachowek. Ponadto zachowek płatny jest w gotówce, a nie w składnikach majątkowych, np. w udziałach w spółce i powinien był wypłacony niezwłocznie. I ostatnie, lecz chyba najważniejsze, roszczenie zachowkowe jest wierzytelnością, którą uprawniony może sprzedać komukolwiek, np. konkurencji.  

Prowadzenie firmy to nie tylko dbałość o bieżące sprawy, ale również planowanie przyszłości. Przepisy prawa spadkowego mogą być skomplikowane, ale odpowiednie przygotowanie pomoże Ci uniknąć problemów i zapewnić płynną sukcesję. Aby dowiedzieć się więcej i skorzystać z profesjonalnego wsparcia, skontaktuj się z certyfikowanym doradcą sukcesyjnym zrzeszonym w Krajowej Izbie Doradców Sukcesyjnych. Zapraszamy do wypełnienia formularza kontaktowego poniżej, aby umówić się na spotkanie i rozpocząć proces planowania sukcesji Twojego biznesu i majątku.

Autorzy: Rafał Szcześniak, Jakub Misiak, Jacek Lemiesz

Zapisz się do newslettera Krajowej Izby Doradców Sucesyjnych na poniedziałki z Sukcesją!
Podaj swój adres e-mail i bądź na bieżąco - nie będziemy SPAMować!
Dziękujemy za zapis!
We respect your privacy. Your information is safe and will never be shared.
Ribbon
Na pewno? Obiecujemy, że będziesz zachwycony.
×
×
WordPress Popup